Przejdź do głównej zawartości

Tuwim niedokończony

-Abecadło z pieca spadło
 O ziemię się hukło
Rozsypało sie po kątach
Strasznie sie potł.....
- Jakich kątach? Co to są kąty?
- ...o tu masz kąt, za kanapą, patrz...to jest kąt!
- A jaki to jest kąt ?
- No domowy kąt, prosty...czytać dalej?...
- Tak
- 'I' zgubiło kropeczkę, 'H' złama....
- Gdzie zgubiło? Pokaż...
- Tu widzisz? "I" goni swoją kropkę
- 'I" ma ląki? on nimi macha? jeden ląk, dła ląk, tsy... dziełięć ląk...
- 'I' ma dwie ręce
- Ja je chcę!
- Co chcesz??
- Chce te lęki  (wymowne spojrzenie)
- Igor!! Te ręce są narysowane..."H" złamało kładeczkę, "B" zbiło sobie brzuszki, "A"  zwich...
- Gdzie zbiło? Ono ma plastly? Gdzie go boli? Dlacego zbiło?..
 - No bo spadło z pieca na ziemię...
- Z jakiego piesa? Wysokiego? A jak ten pies sie nazywa, a jak on skace? on ma nogi ??On jest od babci Joli?


itd ...itd... itd....
Plus histori bez końców- wychowanie trzylatka powoduje wzrost połączeń nerwowych nie tylko u rzeczonych;)

Komentarze

  1. Słodkie!:)) Mnie już się zaciera z pamięci. Ale z samych głębin wyłania mi się taka historia:
    - Szymciu, zobacz wujek przyniósł ci lokomotywę. Teraz pokaże ci jak się ją puszcza.
    - Puszcza?...To taki las!
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahoj! Ufff... udało się! Mogę pisać. To pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze trochę a dzieci nie będą wiedziały co to piec;)
    Świetna historyjka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hah, faktycznie te pomosty wyglądają trochę jak klatki filmowe, nie zauważyłam wcześniej :D plus za spostrzegawczość ;))

    dzięki za radę co do tych ciastek, że też nie wpadłam na to sama. jutro na pewno je 'przerobię' i może akurat ktoś się do nich przekona ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. No to porozbierał:))))Igora na zięcia wzięłabym z marszu!!!No bo niby dlaczego czarne ma być czarne a białe...skoro może być zielone albo w paski?! zależy kto patrzy i jaką ma wyobraźnię!!! Zuch chłopak!!! A Tobie Madziu z całego serca życzę...wytrwałości w odpowiadaniu... odpowiadaniu... odpow..odp..o...

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne!
    Ja miałam takie dialogi z wnusią moją (teraz są trochę ,,mądrzejsze,, bo zaczęła edukację ale ....). Jak ja kocham z Karoliną tak właśnie rozmawiać! Naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna dyskusja :) W ramach ciągu dalszego polecam coś, co mnie ostatnio zwaliło z nóg:
    http://www.youtube.com/watch?v=As6gmm7tAFI

    p.s. zapomniałam Cię zapytać - obejrzałaś w końcu całą serię SIX FEET UNDER?

    OdpowiedzUsuń
  8. Magdo gratuluję wygrania głównej nagrody....szczegóły u mnie na blogu :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne, po prostu świetne!!!! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak mam Twój adres już :)) Ja apropo poprzednie posta...doskonale wiem jak to jest z tymi wścibskimi rączkami...dlatego tworzę tylko i wyłącznie wtedy, gdy mój Maluch śpi :)) Inaczej sie po prostu nie da :/

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny tuwim. a mały bardzo dociekliwy :)
    alfabetowy utwór pamiętam sama. jak bede mieć wlasne dziecię to też bedę polskich poetów i pisarzy odkrywać od nowa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

śmierć jest przecinkiem

Dlaczego śmierć nie miałaby być piękna? Jest tak naturalna i powtarzalna. Jest elementem garderoby ciała, dlaczego więc nie zachwycać się nią jak broszką spiętą z istnieniem? Tylko nieprzywiązanie do tzw. życia to umożliwia, albo myślenie o nim (życiu) jak o perpetuum mobile w którym śmierć jest przecinkiem. Śmierć jest jak kwietna łąka pośród pożogi, bo bywa wybawieniem, ale głównie po prostu JEST.  I te refleksje pojawiły się po filmie " Civil war' który ma odzwierciedlać niepokoje zza oceanu dotyczące politycznych rozłamów i rewolucji, ale moją wrażliwość ukierunkował w inne rejony. Otóż bardziej zafascynowały mnie wewnętrzne procesy bohaterów, dziennikarzy którzy rejestrują aparatem trawioną wojną domową rzeczywistość. Dla nich śmierć jest kompanem, z którym się układasz lub wojujesz, a każdy z nich balansuje na tej linie na swój sposób. Bo zycie i śmierć są sobie takie bliskie jak bliźniacze rodzeństwo. Śmiało nazywam wojną cywilną również tą, którą toczymy wewnątrz. Kied

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze.