Przejdź do głównej zawartości

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!

 Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 

Wylegują się nieruchomo na łączce i widzą ciągle te same ździebełka traw. Ot, życie toczy się ścieżynkami mocno utartymi, tak utartymi, że można się poślizgnąć i wyrżnąć. Zresztą, ja ciągle padam na beton rutyny, otrzepuje z pyłku i wstaję. Niby nauczyłam się wstawać, ale cóż z tego, gdy na potylicy powiększa się guz wszystkomijedności i to, e e, to nie jest fajne drodzy Państwo!

 Blogowi nie zamierzam fundować nirwany i wysyłać w niebyt.  Choć wątpię, by ktoś oprócz mnie jeszcze tu zaglądał. To taka moja pocztówka w kosmos. Ma w sobie słodki, metafizyczny ciężar nostalgii, bo przecież wszystko tu rodziło się ze mnie. Czytam co jakiś czas i uświadamiam, że kurde, fajna jestem, i ciekawa, i że taki potencjał się marnuje, no żal... ;)

Zastanawiałam się ostatnio co z moją weną i somnambulizmem prawej półkuli. Szczytowej formy nigdy chyba nie osiągnęła (półkula), a wena ostatnio ciągle śpi. 

W sumie nie chodzi by ją wybudzać, potrząsać, karmić na siłę i wciskać w wydumane ciuszki. Ona ma się ubierać po swojemu, ba, ma latać na golasa i być autentyczna. 

Oj, takiej weny to ja dawno nie widziałam. 

 Ale powtarzać mi wolno, jak zdarta płyta, że nowy rok nowa Ja  ;P





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

młoda kobieta i MOŻE

Jak długo jesteś w stanie wytrzymać samotność? Kiedy jestem sama, fizycznie, jestem wolna - robię co chcę, nie robię czego nie chcę. Jednak dlatego, że nadal żyją we mnie rzeczy zdarzenia ludzie, nie jestem samotna. Bycie samemu jest znośne, to nie to samo, co bycie samotnym. Kiedy jesteś sam, ale nie samotny, jestes w stanie zmierzyć sie z najtrudniejszym. Najtrudniej zaś poznać samego siebie Natasza Caban jest na dobrej drodze