...do którego doszło pod moimi oknami uświadomiło, że wspomnienia są ciągle żywe ;)
Zadnych tam płowych barw, intensywna morela i to jeszcze pryskana, że mucha nie siada, ewentualnie się rozplaskuje na niemal pionowej szybie przedniej ;D
To się nazywa stawiać opór powietrzu i czasowi !
zderzenie czy współistnienie ? :-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie to drugie, bo jak widać obiekty całe i zdrowe, przynajmniej na oko;))
OdpowiedzUsuńuwielbiam kanciaste samochody :)
OdpowiedzUsuńkolor cudny...
dziś mam dzień pełen większych i mniejszych podróży w czasie :)
piękne zestawienie i kolorów i światów samochodowych :)
OdpowiedzUsuńładnie utrzymany ten duży fiat, pogratulować właścicielowi:)
OdpowiedzUsuńto sie chyba nazywało YELLOW BAHAMA ....ach cóż to były za czasy.....
OdpowiedzUsuńFiat jest jak Lenin. Wiecznie żywy;)
OdpowiedzUsuńDobrze że nie czołowe ;) świetnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDobre! Dobre!
OdpowiedzUsuńOdjazdowy fiacior i opel (dobrze widzę?)/
Kto wygrał?
Jak dla mnie kolorkiem wygrywa K-fiatek, ale wolałabym jeździc opelkiem.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak innym paniom ;)
jaki zadbany ten k-fiatk :)
OdpowiedzUsuńAle czyste oba! Mucha nie siada :) i jakie zadbane! Szacun dla właściciela fiata :) i ładne ujęcie :)
OdpowiedzUsuńMnie się zwyczajowo nie podoba ani jedno, ani drugie. Nie znoszę aut. Tak mam :?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wykończona upałami niemiłosiernie :(
nie lubię kanciastych samochodów zza gierkowskiej epoki ale ten słoneczny mi się podoba :) jaki wyglancowany! glossy and chunky! ;)
OdpowiedzUsuń