Jak juz zaczęłam przedstawienie, to dokończę:)
Pogoda sprzyja rękoczynom wszelkim, to i ja w domowym zaciszu pielęgnuję dalej upodobania do ozdabiania, aktualnie materii kruchej i przejrzystej.
Wazon wypędzlowałam wczoraj wieczorem i nakleiłam mu pastylkę na czoło.
Kolory wyszły jakieś jesienne... Mój tata takie lubi, więc otrzyma w prezencie:)
Pogoda sprzyja rękoczynom wszelkim, to i ja w domowym zaciszu pielęgnuję dalej upodobania do ozdabiania, aktualnie materii kruchej i przejrzystej.
Wazon wypędzlowałam wczoraj wieczorem i nakleiłam mu pastylkę na czoło.
Kolory wyszły jakieś jesienne... Mój tata takie lubi, więc otrzyma w prezencie:)
Anty-Ramkę wykombinowałam przez miniony weekend, ale dłuugo schnęła i wymagała poprawek, dlatego dzis jej blogowy debiut. Z ramki się zrobił taki a'la szablon na swiadectwo, albo dyplom, bo ramka w ramce nadała charakter całości :)
Lekka rączka, jak nic ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czasami w jakiś kwiaciarniach, albo innych temu podobnych sklepach, kto robi takie cuda...:)
OdpowiedzUsuńramusia jest super! podobaja mi się te różnorakie motywy jakie w niej umieściłaś, taka ramka troszkę z humorem :)
OdpowiedzUsuńa wazonik prawdziwie miodowy, jesienny, czyżby to szkiełko to miodowo-cytrynowy strepsils może ? :P
ramka-cudowność wielka..bylabym szczęśliwa mająć takie lustro ..
OdpowiedzUsuńPomysł z ramami super. Fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńNonono, świetna rama :)znaczy pikna :)
OdpowiedzUsuńpięknie, pięknie:) aż mnie natchło, żeby coś pokombinować z tymi butelkami po winiaku, co czekają pod zlewem ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny i wazon i rama i ten piesior na tej ramie słodki ;D
OdpowiedzUsuń