- Mamo, cuje się 'ufowo'.
- Bo wygladasz jak nieziemski bałwan.
Wiecie, że są dzieci 'nie z tego świata'?
Mówi się o nich dzieci indygo, albo dzieci kryształowe.
Te dzieci charakteryzują się specyficznymi zdolnościami paranormalnymi. Są wewnętrznie przekonane, że narodziły z sie z misją naprawienia świata, z głęboko pokojowym nastawieniem do ludzi, przyrody, do życia. Przeciwstawiają się zastanym systemom, działają intuicyjnie, wiedzą i czują dużo, dużo więcej niż przeciętny człowiek.
Stały się przez to królikami doświadczalnymi.
A jakże...jeśli coś odbiega od normy...
Myślę, że i tak nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć i jeśli wierzyć w ich cudowny stan świadomości, to są po prostu darem dla ziemi przychodzącą na świat w kosmicznej aurze.
Mam zamiar przeczytać o nich wiecej.
(( Igor jest dzieckiem indygo tylko w okolicznościach kapielowych ;P....hmmmm..hm...choć czasami się zastanawiam nad jego 'kryształowością', próbując przeniknąć niewinny uśmiech i wejść w stany skupienia małych myśli ))
Kiedy dziecko przestaje być dzieckiem?
(wyrastamy niepostrzeżenie;)
W klimatach księżycowo - kosmicznych powstał obrazek dla ukochanego tatusia.
Na tapecie nasze ulubione bajkowe postaci
Walle i Eva
(wykonanie - technika komputerowa ;P)
i jeszcze lot rakietą w podbiegunowych klimatach muzycznych 'Mum'
rysunek, komputerową techniką zachwyca :)
OdpowiedzUsuńkiedy dziecko przestaje być dzieckiem? chyba nigdy ...
no tak;))
OdpowiedzUsuńnigdy
a kiedy się wyrasta z dziecka??
Czasem też mam wrażenie że moje dzieci są 'indygo' :)
OdpowiedzUsuńwyrasta się przy pierwszej wypłacie, przy pierwszym pocałunku i pierwszym złamanym poważnie sercu... chyba?
OdpowiedzUsuńsłyszałam tylkokiedyś o tych dzieciach. również chętnie poczytam więcej....
a synuś - bomba poprostu :] wspaniale toczyć takie dialogi ;]
Oby nigdy nie przestać być dzieckiem :) Oby ;)
OdpowiedzUsuńA Chłopczyk wygląda cudnie w kąpieli.
a ja już myślałam, że będzie o piosence Puscifer... ;) Mum też pasuje:)
OdpowiedzUsuńWszystkie dzieci są trochę indygo. A moje bardziej.;)
OdpowiedzUsuńa ja nie slyszalam o dzieciach indygo , choc slyszalam o dzieciach z natury swej bardzo dobrych, nawet za bardzo, jedno takie nawet posiadam, za to drugie nie pozwala mi nawet o tym pomyslec:)
OdpowiedzUsuń"ufowy" w kapieli prezentuje sie znakomicie :)))
te oczka będą uwodzić!!!
OdpowiedzUsuń_______________________________
a termin- dziecko indygo-hipisi swoje a współczesna psychologia swoje ;))
Ludzie sa rózni, a pseudonauka chce koniecznie tym różnicom nadać nazwy. Po co? Zawsze byli tacy, do których"czucie mówiło więcej niż mędrca szkiełko i oko":))
OdpowiedzUsuńja myślałam nawet, że moje jest autystyczne...taki mi się trafił odmieniec:) W oczach Igorka, widać Madziu, bardzo starą duszyczkę...
OdpowiedzUsuń:) nie wiedziałam, że są takie dzieci...
OdpowiedzUsuńA dziećmi chyba nigdy nie przestajemy być, w pewnym sensie :) i na szczęście :)
Każdy z nas jest z innej planety, tylko dzieci są z tej samej galaktyki, a dorośli z innej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Słodkie dzieciaki. Twój syn wyjątkowy. W pianie szczególnie. Mój syn przestał być dzieckiem, kiedy urwały się spacery za ręce :( Ta nagła dorosłość odbiła się we mnie...
OdpowiedzUsuńUściskaj swoje dziecko Indygo :) Ciotka iw też uwielbia WALLYego!
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuń