W tym roku chciałam mieć balkon jak marzenie, ale zabujałam w obłokach zanadto i się nie urzeczywistniło.
Posadziłam gladiole. Na balkon! Ogrodniczka ze mnie mierna to i pomysł-niewypał. Gladiole, owszem, wystrzeliły jak miecze, tną powietrze na wysokość prawie metra, ale nie wybujały kwieciem.
To znaczy jedna wybujała i pachnie upojnie. Jedna na sztuk 6 !
Postanowiłam upamiętnić łaskawość natury i gleby doniczkowej, która w drodze wyjątku, albo pod wpływem moich zaklinań, pozwoliła w pełni ujawnić potencjał małej cebulki.
Biała rzecz, a cieszy :)
Posadziłam gladiole. Na balkon! Ogrodniczka ze mnie mierna to i pomysł-niewypał. Gladiole, owszem, wystrzeliły jak miecze, tną powietrze na wysokość prawie metra, ale nie wybujały kwieciem.
To znaczy jedna wybujała i pachnie upojnie. Jedna na sztuk 6 !
Postanowiłam upamiętnić łaskawość natury i gleby doniczkowej, która w drodze wyjątku, albo pod wpływem moich zaklinań, pozwoliła w pełni ujawnić potencjał małej cebulki.
Biała rzecz, a cieszy :)
Mam baaardzo zielony balkon - rój lisci i igieł, zero barwnych płatków.
Lubie kwiaty układać, ale z sadzeniem mam problem:)
Nie wiem czy lepiej, ale zapewne częściej wychodzą mi rzeczy materialne, nad którymi mam pełną kontrolę i które w zupełności zależą od mojej wyobraźni i zreczności dłoni
Kolczyki.
Kolczyki dla Moniki
Niech tam, pokazuje juz teraz . Kulka gdzieś miedzy jeziorami i leśnymi skrzatami:)
Mam nadzieje , że choc troszkę sie ucieszy po przyjeżdzie, chciała cos w takim stylu
(I hope;)
A teraz mówię dobranoc, żegnając sie księżycowym arbuzem. Taki przedsmak kolejnego postu ;))
ze mnie była zawsze podobna ogrodniczka, na szczęście paprotki jakoś żyją i nawet przesadzanie ich nie zabolało:)
OdpowiedzUsuńkolorowych snów:)
ostatni post był dla mnie zbyt intymny...
OdpowiedzUsuńA ogrodniczka ze mnie ...lepiej ciii
a kolce uwielbiam - namiętnie
więc zachwycam się :-)
spójrzmy na to tak:
OdpowiedzUsuńjeden dostojny biały kwiat na tle bujnej zieleni przyciąga uwagę, a jak już ją przyciągnie to zachwyca swym niewątpliwym pięknem, gdyby tych białych kwiatów był cały łan to stworzyłyby dużą białą plamę, dobrze widoczną już z daleka, na pewno piękną ale odwracającą uwagę od detali, od piękna pojedynczego kwiatu;
i w ten sposób można dojść do wniosku, że przyroda "świadomie" podjęła decyzję o ograniczonym kwitnieniu w celu zwrócenia uwagi na swe piękno; czyli nie pozostaje nic tylko cieszyć się z tego jednego białego pięknego :)))
i rozumiem, że się z niego cieszysz :) a ja z Tobą, bo rośliny to mój żywioł :)
zastanawiałam się gdzie wywiało Kulkę i teraz już wiem - na łono (przyrody) :)
i mam nadzieję, że będę miała okazję jej uszka przyozdobione nowymi kolczykami obejrzeć na żywo, jak już z wojaży powróci :)
Też nie najlepiej mi wychodzi hodowanie roślinek - najlepiej mi wychodzi pielęgnacja cytrynek i mandarynek sadzonych z pestek;-D
OdpowiedzUsuńArbuz - śmieszniasty;) Pozdrawiam!
I dlatego właśnie od sadzenia roślinek jest moja sąsiadka a nie ja ;] Znam ten ból! Ja tylko na różach nieco się rozeznaję :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie, Madziu :) Smacznego :) :*
Ten biały kwiat jest przecudny.
OdpowiedzUsuńJa pasjami wtykam różne pestki do doniczek. Mam palmę daktylową ;)
;) ogólnie na kwiatach się nie znam... ale ten jest bardzo ładny :) gratuluję! I arbuzy!!!! :) mniam!
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty. 1 z 6 to w sumie zawsze coś. Gorzej jakby stan był zerowy ;)
OdpowiedzUsuńKwiat niezwykły i wart pracy, choćby tylko miał być jeden :)
OdpowiedzUsuńSam od niedawna mam pelargonie i w tym roku zaeksperymentowałem zmieniając gatunek na te z pełnymi kwiatami. Bardziej jednak podobały mi się wcześniejsze, co nie przeczy pięknu tego kwiatu, jaki teraz jest. :)
No a arbuzy to w moich skojarzeniach tylko wakacje :)
Z łona powróciłam i cóż widzę :-DD
OdpowiedzUsuńPiękne! Nie mogę się doczekać, aż się obwieszę... Tymczasem Ty wyjeżdżasz i ja, jeszcze jeden raz, niestety tyż. Nie mogę się doczekać, aż się nieco pokurodomowię... w pięknych kolczykach, a jakże!
:-)