Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta. To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;) Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,
nic bardziej, bo już jest najbardziej. a wyjątkowo tak, bo dziś się wyjątkowo nie spotkamy na Skypie. :D hihih. Ukochuję!
OdpowiedzUsuńkupujemy pączki i obchodzimy Tłusty Wtorek, bo w czwartek za duże kolejki ;)
OdpowiedzUsuńDostaję śniadanie do łóżka, teraz się gotuje dla mnie obiadek, a wieczorem mam obiecana wspaniała kolację:) Czuję się wykochana wyjątkowo:)
OdpowiedzUsuńA ja Walentynki obchodze codziennie... taka ze mnie szczesciara!
OdpowiedzUsuńA Milosc... codziennie inna i ciagle zaskakuje!
Serdecznosci
Judith
A ja właśnie zauważyłam, że chyba czar prysnął...
OdpowiedzUsuńNieszczególnie, ale kwiatka przyjęłam
OdpowiedzUsuńKwiatka dostałam - to fajnie :) Ale kochać, kocham tak samo mocno jak każdego innego dnia. I chyba żadne walentynki czy inne dziwne święta tego nie zmienią.
OdpowiedzUsuń