Znowu przelotem (tym razem z gniazda teściowej;)
Historia się lubi powtarzać, stąd internet pojawia się i znika.
Nie bedę marudzic w związku z tym, ale sami wiecie jaki to trudny okres ;P
Zaintrygowało mnie porównanie mojego pracowniczego kątka do fabryki. Interesujące, bo choć to nie fabryka, to pewne wspólne punkty by się znalazły. Pewnie przedstawiłam to w sposób budzący jednoznaczne skojarzenia;)
Poza tym dziecko wybrzydza z przedszkolem, ale to inna story.
Kiedy ja was poczytam?? Może teraz ociupinkę?
ech
Historia się lubi powtarzać, stąd internet pojawia się i znika.
Nie bedę marudzic w związku z tym, ale sami wiecie jaki to trudny okres ;P
Zaintrygowało mnie porównanie mojego pracowniczego kątka do fabryki. Interesujące, bo choć to nie fabryka, to pewne wspólne punkty by się znalazły. Pewnie przedstawiłam to w sposób budzący jednoznaczne skojarzenia;)
Poza tym dziecko wybrzydza z przedszkolem, ale to inna story.
Kiedy ja was poczytam?? Może teraz ociupinkę?
ech
zadaję sobie to samo pytanie: kiedy nadrobię zaległości w internetowym świecie? powolutku, małymi kroczkami, wszystko się uda zrobić:)
OdpowiedzUsuńTak, Lelevina ma rację ja też od kilku miesięcy wyznaję zasadę: "małych kroczków" i powolutku realizuję kolejne zamierzenia... a czytanie nadrobisz - wszak jesień idzie (a może już jest???;)a wraz z nią długie wieczory... zatem będzie na pewno czas na wszystko:-) Pozdrowienia ślę - dziś bardzo uśmiechnięte, na przekór aurze "dworowej" :):):):):):):):):):)
OdpowiedzUsuńNic na siłę. To ma być przyjemność, a nie katorga.
OdpowiedzUsuńMówię i o internecie i o przedszkolu ;)
Zalecałabym okresowe szaleństwo ciał i uprzęży we dwoje, z dala od potomstwa i rodziców stron obojga:) Działa jak dopalacz na wszelkie codzienne bolączki, włącznie z przedszkolem i fabryką:) Co się tyczy tej przedszkolnej instytucji jedziemy na jednym wózku. Sarenka od czwartku tez przedszkolak - najmłodszy z całej grupy (w październiku 2.5 roku) Za dwa pierwsze dni zarobiła medal dla najdzielniejszego p. i wprawiła nas w osłupienie...Od poniedziałku dramat. Ona bawi się w najlepsze, ja kwitnę na mikroskopijnym stołeczku. Jak ruszę stopą, dziecko wykonuje klasyczny skok na kolana i prawie włazi mi na głowę...Co robić??? Co robić??? Podzielże się doświadczeniem!!!!???
OdpowiedzUsuńnie lubię mieć zaległości internetowych. Ciężko nadrobić to wszystko ...
OdpowiedzUsuńbuziam i pozdrawiam
Co do tej fabryki... to tak się u nas po prostu mówi. Nie idę do szkoły tylko do fabryki;)
OdpowiedzUsuńMoja "Fabryka" to gimnazjum...;)
więcej czasu życzę :)
OdpowiedzUsuńu mnie trochę zwolniło
A u mnie znikał wczoraj prąd. Dobrze, że mam radio na baterie!
OdpowiedzUsuń