Przejdź do głównej zawartości

Wpływy i inspiracje

Czasami tworzę instynktownie, nie wiedząc do końca, co z tego wyniknie.
Wczoraj (dzisiaj?) w nocy też zabrałam się do rzeczy po omacku 
Najpierw, chyba pod nieuświadomionym wpływem sztuki bizantyjskiej  powstał złoto brązowy naszyjnik.




 Potem pojawiły się amulety w kształcie tarczy i takie prostokątne piramidy ( ? )
Wyobraźnia coś szwankuje, ale po fakcie stwierdzam, że najprawdopodobniej natchnęła mnie geometria Majów i las Sherwood ;)

Pozdrawiam Wszystkich Zerkających i zmykam do obowiazków.

Komentarze

  1. Naszyjnik - odjazdowy (nieśmiało zapytam co to w nim takie elementy na kształt kwadratu????)a kolce jak talizmany :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za wyczerpującą odpowiedź - są bardzo intrygujące i wyglądały mi jak kawałki porcelany ...boooskie i w klimacie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. no no :) przypadły mi bardzo do gustu te prostokątne piramidy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.