Przejdź do głównej zawartości

Z serii " Cud, miód i orzeszki" przedstawiam....

Przecudnej urody notes (przepiśnik kulinarny), który wczoraj wręczyła mi przesympatyczna i zdolna szalenie KULKA
Przed chwilą krzątałam się wokół MOJEGO notesu i obfociłam go z dołu, z boku i z podskoku.

Czyż nie jest piekny ?!!!...Ponadto  w moich najulubieńszych kolorach !!

Dwa sprawdzone przepisy kulinarne już mam, ale chyba zakupię wieczne pióro, bo profanować długopisem nie dam rady .
Najchętniej zostawiłabym w spokoju, żeby stał i zdobił, ale chyba jednak zgodnie z przeznaczeniem będzie rejestrował moje życie od kuchni.
Troche mąki mu chyba nie zaszkodzi? :)

Podziwiajta :) ::

Komentarze

  1. wspaniały zapiśnik, cudny motyw z ptasiorkiem i pięknie dobrane kolorki! lubie połączenie niebieskiego z brązem :P a i "dżewko" też bajkowe jest! szczęściara z ciebie :P
    pomysł na nieprofanowanie zapiśnika długopisem i uzycie pióra (spraw sobie jakies babskie pióra watermanna :D uwielbiam je!) jest super ale.... ja mam taki zapisnik kuchenny (zwykły zeszyt jednak) w którym przepisy sa pisane piórem (uwielbiam atrament!) ale nie sprawdza mi się, woda, mleko, tłuszcz juz uwieczniły sie licznymi plamami na jego kartkach i atrament niestety sie rozmazał... bo ja zawsze mam swoj zeszyy otwarty pod ręka :) no i zledł tez... wiec moze gelpen? opcja kompromisowa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. zbledł* korekta
    cos mi się pisownia sypie :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam, że zrobisz ładniejsze zdjęcia... ;-P
    Owocnego kuchtowania (na efekty chętnie się wproszę czasem:-)) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. Jakbyś była ciekawa, jak się miewa Twój bluszcz, to całkiem mu dobrze w mojej łazience, choć czuje się nieco porzucony ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Maniam jak się patrzy, piękny, więc gotuj pysznie i szkoda, że nie nam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mrrrr z zazdrości cudniasty a teraz spisuj gotuj i obfocaj :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne grafili, naprawdę świetne kolory!

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny notes, jesteś szczęściarą, że taki masz !!!! gratuluję

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o zaufaniu w połączeniu ( czyli) nie musisz się tego uczyć w szkole, doświadczenie jest nauką powszednią.

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki po stepie, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...        

odchwaszczanie doraźne, bez widoków dalekosieżnych

Uschło blogowe poletko. Trzeba sie przedzierać przez chaszcze czasu i zapomnianych dni. Tydzień za tygodniem leci ciurkiem, przystaje tylko wtedy kiedy dopada mnie myśl o tej ciągłej zmianie wszechrzeczy, o ustawicznym przekształcaniu krajobrazu życia. Jejku, jaki patos.  Igor sie zpierwszoklasił. Na razie leniwie, bez napinki, aczkolwiek matematykę już uznał za ulubioną, a religie i w-f ulokował na szarym końcu. Szkoła dotychczas nie przysparza kłopotów, co inne tak. Tata mój mizernieje już półtora miesiąca w szpitalu. Ciężka sprawa, właściwie w tych okolicach moje serce najszybciej bije, a sen nie przychodzi na dobranoc. Namacalny obraz przemijania w ciele bliskiego człowieka, który dysponując godzinami bezczynnego czasu  zaczął liczyć myśli i spostrzeżenia (więc jednak czynność istnieje  - kartezjańska) Ostanio przez telefon powiedział mi, że na świecie panuje równowaga. Zgodziłam sie  z nim, ale nie przestudNiowałam tematu. Przestudniować problem znaczy go zgłę...