Miękki, kolorowy, mechaty, ciepły...oto on:
filc w różnych odsłonach.
filc w różnych odsłonach.
Ja się bawię w filcu cięcie-gięcie, a chłopaki , korzystając z niedokończończonego remontu i braków w umeblowaniu, sprawdzają funkcjonalność kuchni na innych polach;)
Myslałam, że to wagon restauracyjny, ale nie....TO PO PROSTU AUTO, MAMO!
JAKIE AUTO! ŁA! ALE CZAD!
OdpowiedzUsuńA FILCU FILCU ŚWIETNE!
Pomysłowość Chłopaków - pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńA filc cudny, zwłaszcza zakolczykowany z kamykiem... :)
ale pomysłowo :) ja kiedyś z kuzynem robiłam domek z wielkiego pudła po telewizorze i do dziś pamiętam jaka to była świetna zabawa :D
OdpowiedzUsuńTakie zabawy są najfajniejsze:)
OdpowiedzUsuńMag- już pisałam u siebie- na Boga, kobieto, dołącz do nas na jarmarki [oferujemy grzane winko z wonącymi ziołami na zachętę :) ]
OdpowiedzUsuńno wiem...odległość jest znacząca
ale myślę, że po drodze by nam było :)
!!! uwielbiam ciepłą biżuteryję:O
srebro i złoto mnie ziębi....
ps.
chłopki też kreatywnie- super!
Matko, przez chwilę myślałam, że do kuchenki wszedł !!! :*:))
OdpowiedzUsuńTo teraz kuchnia należy do panów :))
OdpowiedzUsuńha! no proszę :D
OdpowiedzUsuńgrunt to mieć pomysł
ROZRYWKOWO-ZABAWOWA RODZINKA ;-))))
OdpowiedzUsuńHmmm...zadziwia mnie ten filc, kto by przypuszczał, że tak szlachetnie potrafi wyglądać:)
OdpowiedzUsuńMagdalenko- wszystkiego, co najlepsze na Święta dla Ciebie i twoich bliskich ! Samych cudowności od losu. Buziaczki świąteczne :)
OdpowiedzUsuńMagda - pięknych Świąt, takich, które radością zasieją w Twojej pamięci same dobre myśli...
OdpowiedzUsuńvery beautiful
OdpowiedzUsuń