Przejdź do głównej zawartości

wesoło i świątecznie:)

Moc świąt przychodzi z życzeniami.
Im więcej ich czytam, słyszę, im więcej usmiechów zbieram i doświadczam czułych uścisków tym bardziej serce mi rozsadza erupcja pozytywnej energii, że tego gorąca nie sposób nie oddać, nie podzielić się.
Stąd promieniuję i z całego serca, ogromnego w tej chwili, życzę Wam
 PIĘKNYCH, OTULAJĄCYCH KOLĘDĄ, SPOKOJNYCH, MAGICZNYCH, ROZISKRZONYCH BŁYSKAMI OCZU, ROZJAŚNIONYCH NAJSZCZERSZYMI UŚMIECHAMI, ROZCZULONYCH SZEROKIMI UŚCISKAMI, OTWARTYCH NIEZMIESZANĄ ROZMOWĄ,BOSKICH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!!!!



Wszystkiego wszystkiego dobrego!!!

Przedwczoraj wybierając siostrze ładny kawałek biżuterii, wpadła mi w ucho rozmowa zza lady. Panie ekspedientki z zaciętością zamka w drzwiach, wymieniały powody dla których nienawidzą (tak sie wyraziły ) życzeń towarzyszących łamaniu opłatkiem.
Wiem, że poczucie skrępowania towarzyszy wielu, gdy po równo roku znowu muszą spojrzeć sobie w twarz, ale żeby tak od razu nienawidzić, trząść się na myśl samą.
Niektórzy, jak docierało do mnie w autobusach, tramwajach i kolejkach, mają wyraźny problem z tą chwilą przy stole, kiedy wyciągamy do siebie dłonie.
Tak nam te kończyny skostniały przez rok, tak w nas pozasypiały odruchy życzliwości, zahibernowały urazy i animozje, a teraz to wszystko musi odtajać i co więcej przeobrazić, ubrać w słowa i życzenia - najlepsze!
W takich okolicznościach podobne gesty zakrawają na szczyt hipokryzji, ale nie dajmy sie temu zjeść.
 Sama mam problem z okazywaniem uczuć, kiedy jestem do tego zobligowana sytuacją i nie ma to nic wspólnego ze spontanicznością, ale staram się.
Kiedy podstawy wzajemnej niechęci są twarde jak kamień i między ludźmi idzie jak po grudzie, czasami wystarczy przystanąć, odpocząć na tym kamieniu i odetchnąć.
Ja tak siadam i patrzę  z perspektywy.
Tak sobie wtedy myślę, że kamień to skała. Skała to opoka i można sie temu jednak oprzeć ;)
Oparłam sie swoim fochom i wrzuciłam na luz.
Odrobina dobrej woli i jest znacznie lepiej.

Teraz, siedząc przed czarnym monitorkiem, czuję z potrójną mocą, że nawet światłowodem, kablem, czym tam podpadnie, ale dobro zasuwa z prędkością światła.
Słowa są magiczne. Cud, że zaczęliśmy je składać i z nich korzystać.
Piękne, że sie nimi dzielimy.

DZIĘKUJĘ WAM ZA PISANIE I WSPÓLNE CZYTANIE!

Komentarze

  1. Dziękuję również i wzajemnie!

    pzdr świąteczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Radosnych Świąt!!!:):):):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobroci i usmiechu nie tylko od swieta:) To takie proste, a tak rzadko niektorzy z tego korzystaja.

    OdpowiedzUsuń
  4. ;) Dziękuję za życzenia :)

    udanych dni świątecznych :) i moc życzeń przy stołach :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Magdo :) miło mi czytać Twój komentarz... staram się bardzo i cieszę się, że mi się choć trochę udaje... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słowa są bardzo ważne. Jakoś dziwnie mocno je zapamiętujemy. Zarówno te dobre jak i złe. Więc jak najmniej złych słów ci życzę. Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  7. buziaki od przepelnionej magia swiat takiej jednej ;)

    jest pieknie.oby jak najczesciej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo, że już po świętach - wzajemnie:)
    święta są potrzebne, własnie po to, żebyśmy obudzili w sobie tą życzliwość. A z racji, iż bycie w tych czasach człowiekiem życzliwym, jest złe i niemodne, to jakże inaczej panie ekspedientki ( i wiele innych ludzi) ma reagować?:)
    Wrzucaj na luz, jest potrzebny.:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

śmierć jest przecinkiem

Dlaczego śmierć nie miałaby być piękna? Jest tak naturalna i powtarzalna. Jest elementem garderoby ciała, dlaczego więc nie zachwycać się nią jak broszką spiętą z istnieniem? Tylko nieprzywiązanie do tzw. życia to umożliwia, albo myślenie o nim (życiu) jak o perpetuum mobile w którym śmierć jest przecinkiem. Śmierć jest jak kwietna łąka pośród pożogi, bo bywa wybawieniem, ale głównie po prostu JEST.  I te refleksje pojawiły się po filmie " Civil war' który ma odzwierciedlać niepokoje zza oceanu dotyczące politycznych rozłamów i rewolucji, ale moją wrażliwość ukierunkował w inne rejony. Otóż bardziej zafascynowały mnie wewnętrzne procesy bohaterów, dziennikarzy którzy rejestrują aparatem trawioną wojną domową rzeczywistość. Dla nich śmierć jest kompanem, z którym się układasz lub wojujesz, a każdy z nich balansuje na tej linie na swój sposób. Bo zycie i śmierć są sobie takie bliskie jak bliźniacze rodzeństwo. Śmiało nazywam wojną cywilną również tą, którą toczymy wewnątrz. Kied...

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdz...

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki po stepie, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...