Uschło blogowe poletko. Trzeba sie przedzierać przez chaszcze czasu i zapomnianych dni. Tydzień za tygodniem leci ciurkiem, przystaje tylko wtedy kiedy dopada mnie myśl o tej ciągłej zmianie wszechrzeczy, o ustawicznym przekształcaniu krajobrazu życia. Jejku, jaki patos. Igor sie zpierwszoklasił. Na razie leniwie, bez napinki, aczkolwiek matematykę już uznał za ulubioną, a religie i w-f ulokował na szarym końcu. Szkoła dotychczas nie przysparza kłopotów, co inne tak. Tata mój mizernieje już półtora miesiąca w szpitalu. Ciężka sprawa, właściwie w tych okolicach moje serce najszybciej bije, a sen nie przychodzi na dobranoc. Namacalny obraz przemijania w ciele bliskiego człowieka, który dysponując godzinami bezczynnego czasu zaczął liczyć myśli i spostrzeżenia (więc jednak czynność istnieje - kartezjańska) Ostanio przez telefon powiedział mi, że na świecie panuje równowaga. Zgodziłam sie z nim, ale nie przestudNiowałam tematu. Przestudniować problem znaczy go zgłę...
Cieszę się jak głupia jakaś!:)
OdpowiedzUsuńPatrzy tak ....
ta kocia magia:)
UsuńPiękny!! uwielbiam koty:)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńjaki piękny! i niech mi nikt nie mówi po co komu kot. koty są cudowne! każdego którego poznaję mówię, że jest na pierwszym miejscu. bo czemu by nie? (;
OdpowiedzUsuńczemu by nie :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńNo, no niczego sobie kocisko!!!
OdpowiedzUsuńJ.
a wiesz jaki on jest drobniutki:) taki pyrtek kilkumiesięczny, a na zdjęciu kocurro:)
UsuńOn mówi- daj juz spokój;) wiem, że jestem przystojny!
OdpowiedzUsuńno, było tych zdjęć sporo;)
UsuńWow, super! Wygląda tak... rokendrolowo :-))
OdpowiedzUsuńciekawa charakterystyka:))
OdpowiedzUsuńKot :) Piękny!!!
OdpowiedzUsuńMoja córka kocha koty- ma trzy pluszaki, które uwilbia i niekiedy z wszyskimi zasypia. No i marzy o prawdziwym kocie... i patrząc na Twoje zdjęcie, powiedziała tylko jedno : "chcę tego kota, proszę";)
OdpowiedzUsuńmój syn tez chciał każdego kotka którego zobaczył:)
OdpowiedzUsuńŚlicznę kocie :)
OdpowiedzUsuńW takiej piękności - nie dziwię się!
OdpowiedzUsuń