Przejdź do głównej zawartości

around my head

Mam dziurę z tyłu głowy, przez którą wylatują wszystkie myśli. Co się pojawi wypada tamtym otworkiem, jakby natychmiast stawało się nieistotne jak zeszłoroczny snieg.
Dociera do mnie ile nieistotnych rzeczy zabiera czas, zamiast być - myślę, gdybam, projektuję.
Jedynie i prawdziwie obecna jest we mnie muzyka. Na tym polu rozbiłam obóz.

Godzina 21.54
leci Zero7



nic więcej ponad to, ze sie zapuszam ZAPUSZCZAM zapuszczam
bo...
chcę grzebieniem włosy czesać, a nie targać rękami

Komentarze

  1. jakkolwiek obrazoburczo to nie zabrzmi - pożycz dziurę! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziura w głowie jest potrzebna. Żeby przewietrzyć się od czasu do czasu i nie wybuchnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja dziekuje za muzykę, u mnie tez ostatnio tylko dźwięki

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie taką "dziurą w głowie" przez którą przelatuje natłok informacji jest zapisywanie wszystkich pomysłów, myśli, rzeczy do zrobienia itp. w notatniku. To działa niezwykle oczyszczająco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawie za miesiąc wiosna, dziura zarośnie, i będzie pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami warto otworzyc te dziure w glowie... wyrzucic... i dalej zyc...byc!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty też? Te dziury są jakieś zaraźliwe chyba...;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 

śmierć jest przecinkiem

Dlaczego śmierć nie miałaby być piękna? Jest tak naturalna i powtarzalna. Jest elementem garderoby ciała, dlaczego więc nie zachwycać się nią jak broszką spiętą z istnieniem? Tylko nieprzywiązanie do tzw. życia to umożliwia, albo myślenie o nim (życiu) jak o perpetuum mobile w którym śmierć jest przecinkiem. Śmierć jest jak kwietna łąka pośród pożogi, bo bywa wybawieniem, ale głównie po prostu JEST.  I te refleksje pojawiły się po filmie " Civil war' który ma odzwierciedlać niepokoje zza oceanu dotyczące politycznych rozłamów i rewolucji, ale moją wrażliwość ukierunkował w inne rejony. Otóż bardziej zafascynowały mnie wewnętrzne procesy bohaterów, dziennikarzy którzy rejestrują aparatem trawioną wojną domową rzeczywistość. Dla nich śmierć jest kompanem, z którym się układasz lub wojujesz, a każdy z nich balansuje na tej linie na swój sposób. Bo zycie i śmierć są sobie takie bliskie jak bliźniacze rodzeństwo. Śmiało nazywam wojną cywilną również tą, którą toczymy wewnątrz. Kied