Przejdź do głównej zawartości

etniczne klimaty

U mnie zawsze gra, czy piszę o muzyce czy nie :)

tym razem gorąco polecam podróż do korzeni
od 24 lipca startują:


ROZSTAJE 2011
P o d r ó ż   n a   W s c h ó d
13th CROSSROADS Festival Krakow


kto jedzie?
 Ja chciałabym pojechać, przynajmniej na inaugurację niedzielną.

wszystko na temat znajdziecie oczywiście na
WWW.ROZSTAJE.PL

Komentarze

  1. Witam, nominowałam Cię do nagrody. zapraszam na mój blog :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. z taką muzyka nie stykamy sie na co dzień, więc nawet trzeba:) Szkoda tylko, że zapowiada się koncert w deszczu (przynajmniej w niedzielę)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcieć ja bym chciała. Niestety jestem teraz zatrudniona na etacie 24h w przemyśle mleczarskim. Ale dziękuję za pomoc w odkryciu Dakha Brakha - rewelacja! Ciągnęłam dyskografię i od wczoraj ich słucham. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o zaufaniu w połączeniu ( czyli) nie musisz się tego uczyć w szkole, doświadczenie jest nauką powszednią.

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki po stepie, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...        

dalekosiężnik wzrokowy

Zrobiłam z blogowych wpisów mozaikę i się prawie popłakałam, a na pewno oczy się zaszkliły. Mozaiki są zdradliwe. Pochlipałam nad tymi wszystkimi blogami, co ich już nie odnajduję, co do nich zabarykadowano drzwi, co to o sobie zapomnieliśmy. Zasmuciłam się z powodu wszystkich ludzi, którzy już nie piszą, bo odeszli w zaświaty albo piszą, ale emigrowali w inne blogosfery. Zastygłam na kilka chwil podczas czytania własnych słów sprzed lat kilku. O mamo, jak dobrze, że tego bloga mam. Kawał życia, okruchy historii, tyle przetrawionych myśli. li. Wzrusz!