Przejdź do głównej zawartości

...

Iza napisała że świat jest wibracją, a ja znalazłam coś tak niepospolicie dźwięcznego, że pozostaję w niemym zachwycie, w ciszy, by jeszcze jakieś echo pobrzmiało w środku




Eivor wydobywa z siebie głos po częsci wykorzystujac technikę śpiewu alikwotowego (gardłowego) Zmiana kształtu jamy ustnej, krtani, gardła zmienia fale dźwiękową głosu i wydobywa pozornie więcej niz jedną wysokość w tym samym czasie.

Śpiew gardłowy należy do spiewu archaicznego i czasem bywa mylony ze śpiewem białym (śpiewokrzykiem) Wiecej szczegółów na wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Apiew_alikwotowy

Komentarze

  1. słyszałem ten utwór na którymś z blogów. Prześwietne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, czy trudno jest się nauczyć tak śpiewać! Magiczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ejo!! Skrzypku !
    a próbowałaś kiedyś tak drzeć się w lesie , na polanie czy gdzie..???

    polecam ^^


    p.s.
    a w ogóle to b.polecam- SPOGLĄDNIJ NA FILM KTÓRY LINKUJĘ NA FB!! PLS:]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.