Czytam o rodowodzie miasta Sosnowiec, w którym mieszkam już 6 lat, a z którym łączy mnie tyle co z ciotecznym kuzynem babci mojej prababci od strony dziadka. Przesadzam, ale moje więzi z tym miastem są kruche jak ciasteczka
Cóz, nie jestem przywiązana, nie czuję jakby to było moje miejsce na ziemi, gdzie kruszynę chleba podnoszę z ziemi przez uszanowanie, ale obudziła się we mnie chęć dokopania się do jego korzonków i zgłębienie historii . Dokopałam się do 1150 roku...ale nie o tym tak naprawdę chciałam.
Chciałam o tym jak się przejęzyczyłam przy lekturze.
Akurat czytałam o wizycie Jana Pawła II w Sosnowcu, ale zamiast przeczytać miejscem celebry, przeczytałam miejscem celebryty. Zbulwersowana zaczęłam oskarżać autora o ignorancję. Co?! Jak mógł papieża nazwać celebrytą, buc jeden?!.
Zakręciłam się nieco, ale zdumiewający jest ten fakt, bo popatrzcie jakie wściekłe oczy robię przy słowie "celebryta". Pianę z ust toczę ;))
Kiedy spoglądam na te ciąże i nie ciąże gwiazd polskiej rozrywki. kto z kim zatańczył, co powiedział, jakie szpilki założył, jak sie ubrał, hit czy kit, to ... rzyyygam!
Nie rozumiem po co się tym tak ekscytujemy, nakręcamy. Ilez można komentować usta Górniak, macać brzuch Muchy, łapać Dodę za cyc, a innych za słowo?
Przeczytałam ostatnio komentarz do zdjęcia -" Joanna Krupa wgryza się w bułkę". No żesz...!!!! naprawdę? to ona jada? bułki? jezu, a gdzie to się stało, pszenną, żytnią? Jak się nie dowiem to umrę w ataku histerii aaa!
Czy głód na podobne informacje jest tak ogromny?
Czy my naprawdę jesteśmy tak tępi, żeby chcieć to czytać.
Sorki, ale gazety mają czytelników!
Celebryci to się jednak potrafią ustawić;)
Z innej beczki.
juz za parę dni, za dni parę...
:)))
WORLD FUSION MUSIC FESTIVAL - AFRYKA
Cóz, nie jestem przywiązana, nie czuję jakby to było moje miejsce na ziemi, gdzie kruszynę chleba podnoszę z ziemi przez uszanowanie, ale obudziła się we mnie chęć dokopania się do jego korzonków i zgłębienie historii . Dokopałam się do 1150 roku...ale nie o tym tak naprawdę chciałam.
Chciałam o tym jak się przejęzyczyłam przy lekturze.
Akurat czytałam o wizycie Jana Pawła II w Sosnowcu, ale zamiast przeczytać miejscem celebry, przeczytałam miejscem celebryty. Zbulwersowana zaczęłam oskarżać autora o ignorancję. Co?! Jak mógł papieża nazwać celebrytą, buc jeden?!.
Zakręciłam się nieco, ale zdumiewający jest ten fakt, bo popatrzcie jakie wściekłe oczy robię przy słowie "celebryta". Pianę z ust toczę ;))
Kiedy spoglądam na te ciąże i nie ciąże gwiazd polskiej rozrywki. kto z kim zatańczył, co powiedział, jakie szpilki założył, jak sie ubrał, hit czy kit, to ... rzyyygam!
Nie rozumiem po co się tym tak ekscytujemy, nakręcamy. Ilez można komentować usta Górniak, macać brzuch Muchy, łapać Dodę za cyc, a innych za słowo?
Przeczytałam ostatnio komentarz do zdjęcia -" Joanna Krupa wgryza się w bułkę". No żesz...!!!! naprawdę? to ona jada? bułki? jezu, a gdzie to się stało, pszenną, żytnią? Jak się nie dowiem to umrę w ataku histerii aaa!
Czy głód na podobne informacje jest tak ogromny?
Czy my naprawdę jesteśmy tak tępi, żeby chcieć to czytać.
Sorki, ale gazety mają czytelników!
Celebryci to się jednak potrafią ustawić;)
Z innej beczki.
juz za parę dni, za dni parę...
:)))
WORLD FUSION MUSIC FESTIVAL - AFRYKA
może jednak Sosnowiec polubię.
Dzięki, że są ludzie, którzy jeszcze pomyśleli, że warto i wyhodowali taką perłę.
A wiesz Magda, że ja słuchałam Clannad we własnym ogródku? O tak, ten Festiwal to jedna z fajniejszych rzeczy w mieście. Ja tez jestem napływowa! Wiesz co jest fajne w Sosnowcu - że jest dużym miastem(15 w kraju), a jednoczesnie zawsze jest gdzie zaparkować, zjeść, i zobaczyć film. Z której strony Sosnowca mieszkasz?:)
OdpowiedzUsuńA co do celebrytów - przestałam czytać i oglądać, przezuciłam się na radio.
PRZERZUCIŁAM! - może chciałam napisać, że przeŻułam:)
OdpowiedzUsuńJeżdzę przez Niwkę do Jaworzna, a ja jestem z drugiej strony od centrum - Kalety.
OdpowiedzUsuńTaki sobie Sosnowiec, a proszę jaki kulturalny :) Wybrałabym się na jakiś taki festiwal. Niestety fundusze i czas nie pozwalają.
OdpowiedzUsuńCo do celebrytów - ustawić się umieją. To fakt. Dużo się o nich pisze, to też fakt. Ale faktem też jest to że niestety jest duża grupa zainteresowanych, którzy to czytają i czekają tylko na takie nowinki. Żyją czyimś życiem, bo swoim nie potrafią albo nie chcą. Przykre!!!
Mieszkam w dziurze w której wydarzeniem jest pokaz sztucznych ogni - podniecają się tym celebryci i celebrytki blogowe
OdpowiedzUsuńWolałabym koncert, ale celebryci wolą bańki puszczać w niebo
ech
Jestem absolutna ignorantka jesli chodzi o celebrytow i celebrytki. Na dobra sprawe przyparta do muru moze potrafilabym wymienic piec nazwisk, ale na tym konczy sie moja wiedza showbiznesu:) Jakos nie cierpie z tego powodu:))
OdpowiedzUsuńach Sosnowiec ;-) miasto moje od urodzenia...z którego wyniosłam się bez skrupułów bo nie umiałam się z nim związać...mam do niego wyłącznie sentyment ;-)
OdpowiedzUsuńJa pochodzę z Wrocławia i choć nie mieszkam tam już od ośmiu lat to sercem nadal tam jestem :-)
OdpowiedzUsuńCo do gazet, to w pracy mam z nimi codziennie styczność i czasem nie wiem czy śmiać się czy płakać jak widzę niektóre "newsy" :-)
Gdy zdarza mi się natrafić na "Życie na gorąco" to ze smutkiem namyślam KTO to czyta?!?!?! Po co?!
OdpowiedzUsuńBo to takie dziwne słowo - celebryta - i w zasadzie bez sensu:D
OdpowiedzUsuń