Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta. To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;) Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,
Chyba te w petli spia w zimie, a tym poza petla lapki, kopytka... marzna /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Jak się zwierzątka nazywają to chyba zgadłaś? :) a te w pętli to wydaje mi się że są pod ochroną, drugim kryterium może być środowisko zamieszkania -las. Żaba do lasu troche mało pasuje ale nie wiem jaki jest klucz myślenia. Z ciekawością będę oczekiwać na prawidłowe rozwiązanie. Mam nadzieję że się nim podzielisz. Pozdrawiam. Ania.
OdpowiedzUsuńno ale sarenki, zajączki i dziczki to tez lesie mieszkają:) Zastanawiam sie nad byciem pod ochroną - bo to chyba suseł nie wiewiórka, i mogło by się zgadzać. Czy jednak nie chodzi o wspomniany sen zimowy?
Usuńpierwsze co mi przyszło do głowy to: zapadają w sen zimowy/nie zapadają, więc zgadzam się z koleżanką :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomoc:)
OdpowiedzUsuńTak, chyba chodzi o sen zimowy...choć Igor stwierdził, że żabo-ropuch to chyba 'zamarza na lód', a mąż, że raczej wyciąga na zimę płetwy;)
ja najpewniej przespałam lekcje w szkole, bo mi to do głowy nie przyszło.
Dla pewności jeszcze spytam panią przedszkolankę:)
Sen zimowy na pewno. Chociaż trochę mi zajęło dochodzenie do tego :)
OdpowiedzUsuńa czy to na pewno oryginalna pętla? ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze ja bym mogła być w pętli - bo też śpię na zimę :P ale w zerówce takei trudne zadanie? :P
OdpowiedzUsuńZ zerówki to ja pamiętam inną zagadkę: Co to za zagadka; po wodzie pływa i kaczka się nazywa? :D
OdpowiedzUsuńNo...sen zimowy....;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Z dawnej klasy pierwszej - co różni motylki w pętli, od tych poza pętlą? [motylki były identyczne]. Odpowiedź - to, że są poza pętlą. 100 lat minęło, a TO pamiętam.
OdpowiedzUsuń