Przejdź do głównej zawartości

a ja wolę brzydala...



Odkąd pamiętam nieokrzesane i dziwaczne było ciekawsze.
 Zawsze bardziej interesujący wydawali mi się mężczyźni nie przystojni, a właśnie interesujący. Blizna, krzywy nos, nietypowy kształt mózgoczaszki jako naturalne wiano...mmm.
 Ci spod skalpela mnie bawią i straszą, choć w dalszym ciągu dość rzadko.
Alex Cameron mnie intryguje swoją bezpretensjonalnością i tym, że jest zmienny jak kobieta.


Komentarze

  1. Brzydale to tez moja slaba strona;) W wieku bodajze 16 lat mialam chlopaka tak brzydkiego, ze jak go moj ojciec zobaczyl to powiedzial "corka i ty sie go nie boisz? ja jak bym go zobaczyl po zmroku w waskiej uliczce to bym uciekal z krzykiem". To byl szczyt pieknosci :))) Ale za to byl tak fantastycznym kumplem i mial takie poczucie humoru, ze wszyscy go lubili.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Domowe melodie" uwielbiam i jakże marzy mi się ich koncert... Alexa nie znam, ale jest niesamowity!!! Intrygujący brzydal - to jest to, bo co robić z nudnym pięknisiem?! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. brzydale spełniają świetna funkcję dystansującą, do samych siebie i do otoczeniaa

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.