Uschło blogowe poletko. Trzeba sie przedzierać przez chaszcze czasu i zapomnianych dni. Tydzień za tygodniem leci ciurkiem, przystaje tylko wtedy kiedy dopada mnie myśl o tej ciągłej zmianie wszechrzeczy, o ustawicznym przekształcaniu krajobrazu życia. Jejku, jaki patos. Igor sie zpierwszoklasił. Na razie leniwie, bez napinki, aczkolwiek matematykę już uznał za ulubioną, a religie i w-f ulokował na szarym końcu. Szkoła dotychczas nie przysparza kłopotów, co inne tak. Tata mój mizernieje już półtora miesiąca w szpitalu. Ciężka sprawa, właściwie w tych okolicach moje serce najszybciej bije, a sen nie przychodzi na dobranoc. Namacalny obraz przemijania w ciele bliskiego człowieka, który dysponując godzinami bezczynnego czasu zaczął liczyć myśli i spostrzeżenia (więc jednak czynność istnieje - kartezjańska) Ostanio przez telefon powiedział mi, że na świecie panuje równowaga. Zgodziłam sie z nim, ale nie przestudNiowałam tematu. Przestudniować problem znaczy go zgłę...
Brzydale to tez moja slaba strona;) W wieku bodajze 16 lat mialam chlopaka tak brzydkiego, ze jak go moj ojciec zobaczyl to powiedzial "corka i ty sie go nie boisz? ja jak bym go zobaczyl po zmroku w waskiej uliczce to bym uciekal z krzykiem". To byl szczyt pieknosci :))) Ale za to byl tak fantastycznym kumplem i mial takie poczucie humoru, ze wszyscy go lubili.
OdpowiedzUsuń"Domowe melodie" uwielbiam i jakże marzy mi się ich koncert... Alexa nie znam, ale jest niesamowity!!! Intrygujący brzydal - to jest to, bo co robić z nudnym pięknisiem?! ;)
OdpowiedzUsuńbrzydale spełniają świetna funkcję dystansującą, do samych siebie i do otoczeniaa
OdpowiedzUsuń