Przedwczoraj, po prawie rocznej przerwie, przeprosiłam się z kierownicą.
Ło matko z córko, ale przeżycie, wręcz traumatyczne, jak depilacja pachwin albo coś. Bo ja się bardzo dobrze prowadzę, ale z dwuśladami bywa raz tak, raz siak.
Niektórzy uwielbiają popędzać swoje fiaty, ople, mnie z tego średnia przyjemność przypada w udziale.
No, ale przemogłam się i nawet uwaga synka nim wsiadł do fotelika pt. mamo, ale sobie po-ćwi-czy-łaś?? mnie nie odwiodła. Przezywam, jak mrówka wschód słońca ... ale niedzielni kierowcy już tak mają, a ja najgorzej mam z podjazdami..yyy, obsuwam się, staczam...
Co do staczania sie, zapuszczania i ogólnej abnegacji, to w dalszym ciągu włosy mi rosną, którą to samowolkę poczytuję za osobisty sukces. Zwykle jak tylko z przydługim futrem mi się nie układa, mówię mu adios i stawiam irokeza. Teraz upodobniłam sie ponoć do Zielińskiej, taka ruda, mała...znacie? Upodobniłam sie tylko od lini karku wzwyż, gdyż spuszczając wzrok - pozostaję duża. Juz nawet nie mam do siebie pretensji za brak dyscypliny na talerzu. Dość tych lamentów i samobiczowania!
Fajna piosenkę poznałam, o koniu
Normalnie chciałabym byc jak ten koń
ba, ja się do tegoż parzystokopytnego upodabniam ;)
Dzięki panie Arturze za taka fajna płytę, bardzo mnie sie podobać za zabawność i błyskotliwość :D
Ło matko z córko, ale przeżycie, wręcz traumatyczne, jak depilacja pachwin albo coś. Bo ja się bardzo dobrze prowadzę, ale z dwuśladami bywa raz tak, raz siak.
Niektórzy uwielbiają popędzać swoje fiaty, ople, mnie z tego średnia przyjemność przypada w udziale.
No, ale przemogłam się i nawet uwaga synka nim wsiadł do fotelika pt. mamo, ale sobie po-ćwi-czy-łaś?? mnie nie odwiodła. Przezywam, jak mrówka wschód słońca ... ale niedzielni kierowcy już tak mają, a ja najgorzej mam z podjazdami..yyy, obsuwam się, staczam...
Co do staczania sie, zapuszczania i ogólnej abnegacji, to w dalszym ciągu włosy mi rosną, którą to samowolkę poczytuję za osobisty sukces. Zwykle jak tylko z przydługim futrem mi się nie układa, mówię mu adios i stawiam irokeza. Teraz upodobniłam sie ponoć do Zielińskiej, taka ruda, mała...znacie? Upodobniłam sie tylko od lini karku wzwyż, gdyż spuszczając wzrok - pozostaję duża. Juz nawet nie mam do siebie pretensji za brak dyscypliny na talerzu. Dość tych lamentów i samobiczowania!
Fajna piosenkę poznałam, o koniu
Normalnie chciałabym byc jak ten koń
ba, ja się do tegoż parzystokopytnego upodabniam ;)
Dzięki panie Arturze za taka fajna płytę, bardzo mnie sie podobać za zabawność i błyskotliwość :D
Dość tych lamentów i samobiczowania! Wybaczam, popieram sobie i siebie! Amen!
OdpowiedzUsuńzapuszczaj pióra, zapuszczaj, będziesz nimi potem zarzucać wakacyjnie na plaży albo w górach, z okrzykiem "wiatr we włosach!". ps. może założymy klub NIE-lamentujących?
OdpowiedzUsuńMama mi powtarza, że strasznie brzmię gdy lamantuję, wiec chętnie ludziom i sobie oszczędzę zawodzeń;)
UsuńJa nie zapuszczam, już się pogodziłam z tym, że nie będę miała warkocza do pasa :))
OdpowiedzUsuńKochana, Ty przynajmniej masz prawko! :-) ja próbowałam naście razy i nici... :-P
OdpowiedzUsuńSM+AA=WM
OdpowiedzUsuńha ha ha:)) noooo nie wiem, on się mnie wcale nie słucha tylko ja jego:)
UsuńMagda wiesz, że SM to mogę też być ja?
UsuńWidzisz jaką jestem egocentryczką, wszystko pod siebie układam;)
UsuńNie domysliłam, się że Ty też możesz być zakochana:)
A serio, to płytkę polecam.
Moja Mama daaaawno temu zrobiła prawko i ... do dziś ani razu nie jechała samochodem za kierownicą. W sumie wolę chyba opcję, którą Ty opisałaś.
OdpowiedzUsuńpzdr
O matko jedyna!!! Jest jeszcze jedna kobieta poza mną, która nie lubi jeździć samochodem.... To zaiste dobra nowina! :)
OdpowiedzUsuń