Przejdź do głównej zawartości

gra warta filmu

Niebywałe, jak pewne filmy podobają się ogromnie od pierwszego spojrzenia i jak mogą zostać uznane za nudne przez innych.
Filmować życie (fikcyjnej rodziny) przez 12 lat, to jest COŚ. Fajnie patrzeć na tych samych ludzi (aktorów) skrzykniętych dla kontynuacji wątku, na których czas odciska piętno. Przez ten reżyserski myk powstaje prawie prawdziwa, ale na pewno oryginalna powiastka . Urzekł mnie nie tylko filmowy koncept, ale zgrabnie opowiedziana historia rodzinna, a raczej - chłopięca.
 3 godziny wchłonęłam bez mrugnięcia oka i stop klatki.
 czy to sie liczy?;P


Polecam 

Warto

 Boyhood.




Komentarze

  1. Dobrze, że dziś tu zajrzałam,bo cały czas omijałam ten film, właśnie ze względu na negatywne opinie. Zamierzam też połknąć go bez mrugnięcia okiem.
    Pozdrawiam -Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też zachwycił. Zwykła -niezwykła historia, przejmująca w swojej prostocie. Czas, który płynie na naszych oczach. Linklatera uwielbiam za moje ukochane filmy: "Przed wschodem słońca", "Przed zachodem słońca" i "Przed północą". Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o zaufaniu w połączeniu ( czyli) nie musisz się tego uczyć w szkole, doświadczenie jest nauką powszednią.

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki po stepie, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...        

dalekosiężnik wzrokowy

Zrobiłam z blogowych wpisów mozaikę i się prawie popłakałam, a na pewno oczy się zaszkliły. Mozaiki są zdradliwe. Pochlipałam nad tymi wszystkimi blogami, co ich już nie odnajduję, co do nich zabarykadowano drzwi, co to o sobie zapomnieliśmy. Zasmuciłam się z powodu wszystkich ludzi, którzy już nie piszą, bo odeszli w zaświaty albo piszą, ale emigrowali w inne blogosfery. Zastygłam na kilka chwil podczas czytania własnych słów sprzed lat kilku. O mamo, jak dobrze, że tego bloga mam. Kawał życia, okruchy historii, tyle przetrawionych myśli. li. Wzrusz!