Przejdź do głównej zawartości

paradoks

Drodzy wędrownicy w czasie i przestrzeni! Przybywam! 

Przybywam w kilku słowach, które wykaligrafowało we mnie jedno zdjęcie. 

Zdjęcie z tekstem, który być może obił się wam o oczy gdzieś, kiedyś, w innej formie.

 Jest to konstatacja na temat naszych czasów, tego co  nasza cywilizacja zdobyła i tego co zostało jej przez te zdobycze odebrane - innymi słowy paradoks naszego wieku. 

 

Najbardziej poruszyło mnie ostanie zdanie Dalai Lamy - Nastały czasy, kiedy wiele wystawiamy w oknach, ale nasze pokoje sa puste. Czasy na pokaz.

 

 



Komentarze

  1. Jak zawsze Dalai Lama i swiete slowa... niestety taka jest prawda i nikt nie probuje tego zmienic, zatrzymac, wrecz przeciwnie jak glupie owce podazamy jedno za drugim w przepasc.

    OdpowiedzUsuń
  2. ludzie sie gubia coraz czesciej i coraz wiecej,,takie czasy nastaly-w lesie nie mozna spokojnie posiedziec bo ciagle ktos przelazi albo sie gubi :))dawno tu nie zagladalam, fajnie ze jeszcze chce ci sie czasem pisac slowa-pozdrowionka i wszystkiego dobrego na NOWY rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za odwiedziny i odwzajemniam życzenia:)

      Usuń
  3. Jak powiedziała Szymborska - ,,żyjemy dłużej, ale mniej rozwiniętymi zdaniami''...

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę, to samo dzisiaj u mnie na blogu! Warto się nad tym zastanowić. Dokąd właściwie zmierzamy....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zauważcie ze przyczyna jest głebsza. Tybetańczyk opisal symptomy ale nie postawil diagnozy. Zresztą źle napisalem nie przyczyna a caly szereg przyczyn. Ja znam na pewno dwie, calkiem rożne zresztą. Pierwsza to wyzbycie sie w naszych czasach uchowosci, z zapalem uprawiamy joge, medytacje czy zen, sluchamy muzyki relaksacyjnj i płyt z "treningiem duchowym' a mimo to ... a moze własnie dlatego... wydaje nam sie ze z duchem jest jak z całą reszta, wystarczy kliknąc odpowiednia ikone...
    A druga przyczyna, ktora w mniejszym lu wiekszym stopniundotyka nas bloggerow... przerazająca anonimowosc w tłumie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że Dalai Lama bardzo dobrze zna przyczyny choć ich nie podaje. Fakt, jest ich mnóstwo, między innymi te wymienione przez ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. tak się dzieje, to fakt niezaprzeczany, jednak jak ktoś próbuje to zmienić, zmienić siebie i swoje życie to zaraz wszyscy na niego naskakują, bo łamie schematy...od dwóch lat łamie schematy regularnie i wszystko co zrobię by wypełnić swój duchowy pokój, jest poddawane krytyce z zewnątrz, a może tylko tak mi się wydaje...przecież mało kto powie coś mi w twarz...a mimo to jeszcze mi się chce:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może to tylko przewrażliwienie?

      Usuń
    2. B., pewnie jeszcze się nie przyzwyczaili, w końcu krytyka im się przeje;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o zaufaniu w połączeniu ( czyli) nie musisz się tego uczyć w szkole, doświadczenie jest nauką powszednią.

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki po stepie, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...        

dalekosiężnik wzrokowy

Zrobiłam z blogowych wpisów mozaikę i się prawie popłakałam, a na pewno oczy się zaszkliły. Mozaiki są zdradliwe. Pochlipałam nad tymi wszystkimi blogami, co ich już nie odnajduję, co do nich zabarykadowano drzwi, co to o sobie zapomnieliśmy. Zasmuciłam się z powodu wszystkich ludzi, którzy już nie piszą, bo odeszli w zaświaty albo piszą, ale emigrowali w inne blogosfery. Zastygłam na kilka chwil podczas czytania własnych słów sprzed lat kilku. O mamo, jak dobrze, że tego bloga mam. Kawał życia, okruchy historii, tyle przetrawionych myśli. li. Wzrusz!