Przejdź do głównej zawartości

Hasła Ruchu Zielonych

 Trzy-MAJ-my się !

 Co z tą wiosną?!

 Maj zbliża pokolenia!

Padłeś, Powstań - Maj!

Rodzina Twoim doczesnym MAJątkiem!


ŻYCZYMY PIĘKNEJ WIOSNY!!!

Komentarze

  1. A jak ktoś już ma skrzydła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ups, właśnie się ich pozbyłam, ale trzymam się tez bez nich ;0

      Usuń
  2. Czy to nie Jaworzno i Park Lotników na ost.stałym? Tak mi jakoś przypomina.

    OdpowiedzUsuń
  3. Maj...U mnie dzisiaj, o wczesnych porach, rzuciło gradem i przedziwnymi wyziewami dźwiękowymi, jak z samego piekła...Babcia stwierdziła, że to już koniec świata idzie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej,nie wiedziałam że też prowadzisz bloga:) Zdjęcia tak pozytywne że uśmiech aż sam się ciśnie na usta:) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. wzajemnie pięknej

    w końcu w sercach maj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziu zatem tak: wchodzisz na postcrossing.com rejestrujesz się czytasz sobie co i jak, w skrócie to opisałam w jednym poście u siebie na blogu jak to działa, masz tutaj linka: http://inmyironicworld.blogspot.com/2012/12/postcrossing.html

    no i wysyłasz: na zasadzie takiej, że ty losujesz kartę - wysyłasz, a za kilka dni dostajesz kartę od kogoś zupełnie innego i pewnie z innej częsci świata:)

    W razie pytań pisz:)
    coccinelle19@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za informacje. Wpisałam hasło postcrossing w googlach i znalazłam stronę. Juz się zarejestrowałam i zamierzam spróbować:)To moze byc ciekawe.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o zaufaniu w połączeniu ( czyli) nie musisz się tego uczyć w szkole, doświadczenie jest nauką powszednią.

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki po stepie, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...        

odchwaszczanie doraźne, bez widoków dalekosieżnych

Uschło blogowe poletko. Trzeba sie przedzierać przez chaszcze czasu i zapomnianych dni. Tydzień za tygodniem leci ciurkiem, przystaje tylko wtedy kiedy dopada mnie myśl o tej ciągłej zmianie wszechrzeczy, o ustawicznym przekształcaniu krajobrazu życia. Jejku, jaki patos.  Igor sie zpierwszoklasił. Na razie leniwie, bez napinki, aczkolwiek matematykę już uznał za ulubioną, a religie i w-f ulokował na szarym końcu. Szkoła dotychczas nie przysparza kłopotów, co inne tak. Tata mój mizernieje już półtora miesiąca w szpitalu. Ciężka sprawa, właściwie w tych okolicach moje serce najszybciej bije, a sen nie przychodzi na dobranoc. Namacalny obraz przemijania w ciele bliskiego człowieka, który dysponując godzinami bezczynnego czasu  zaczął liczyć myśli i spostrzeżenia (więc jednak czynność istnieje  - kartezjańska) Ostanio przez telefon powiedział mi, że na świecie panuje równowaga. Zgodziłam sie  z nim, ale nie przestudNiowałam tematu. Przestudniować problem znaczy go zgłę...