Przejdź do głównej zawartości

music mister people

Nowy album Brodki zbliża się mistrzowskim stępem co zapowiada singiel - "horses"...z gracją, powoli i charyzmatycznie.
 Zawsze uważałam, że dziewczyna ma głos i pomysły.
 Kiedy zobaczyłam filmowe zalążki tworzącej się muzyki było wiadomo - nie będzie grandy i będzie inaczej. Na pewno mało elektronicznie. Muzyka pozbawiona ozdobników z syntezatora będzie bronić się orężem klasycznego instrumentarium tj. gitar, perkusji...  organów kościelnych!
Ciekawe czy zaangażowanie Stelli Mozgawy, perkusistki z Warpaint to znak w jakim kierunku będzie podążał muzyczny materiał? Brzmienie dziewczyn z Warpaint dość łatwo rozpoznać - prym wiodą fałszujące gitary i zawodzenie syren. Czy Monika zawiedzie, czy celowo będzie przynudzać i obarczać ciężką treścią słów. Może nie, bo jak sama mówi: Czułam dużą presję, że piosenka musi posiadać tekst, a miałam wrażenie, że już tyle o sobie powiedziałam za pośrednictwem tej muzyki, że słowa są niepotrzebne.
Jakkolwiek nie będzie liczę na coś oryginalnego, bo wydaje mi się, że Brodka to już Broda, wyczesana,  z długim okresem wylęgania, ale absolutnie nie zapuszczona.
Dojrzała,a może po prostu dojrzalsza.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rzecz o zaufaniu w połączeniu ( czyli) nie musisz się tego uczyć w szkole, doświadczenie jest nauką powszednią.

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki po stepie, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...        

dalekosiężnik wzrokowy

Zrobiłam z blogowych wpisów mozaikę i się prawie popłakałam, a na pewno oczy się zaszkliły. Mozaiki są zdradliwe. Pochlipałam nad tymi wszystkimi blogami, co ich już nie odnajduję, co do nich zabarykadowano drzwi, co to o sobie zapomnieliśmy. Zasmuciłam się z powodu wszystkich ludzi, którzy już nie piszą, bo odeszli w zaświaty albo piszą, ale emigrowali w inne blogosfery. Zastygłam na kilka chwil podczas czytania własnych słów sprzed lat kilku. O mamo, jak dobrze, że tego bloga mam. Kawał życia, okruchy historii, tyle przetrawionych myśli. li. Wzrusz!