Przejdź do głównej zawartości

biłgorajskie lekarstwo na głuchotę i poranny widok na przetarcie oczu

ten blog się muzycznym staje :)

leżała na półce w sklepie kulturalnym i wyglądała okładką na ludzi.
 Musiała taka jedna wziąć i posłuchać audycji w radiu Roxy i usłyszeć, żeby się zachłysnąć, a dopiero potem z półki pochwycić  ukoić w rękach i uszy zagłaskać.
Muszę się wam do czegoś przyznać - chcieć podążać moim śladem, to odkryć pragnienie znalezienia harmonii u styku przeciwieństw, odkryć pokój i nieprawdopodobną spójność w połączeniu powierzchownie obcych rzeczy. W muzyce liczą się melanże, zetknięcia różnych światów, eklektyzm.
Może nie powinnam pisać pod wpływem chwili, ale właśnie odnalazłam wszystko, co na chwile obecną potrzebuję. Znalazłam to w muzyce, czy to nie cudowne?:)

folklor połączony z elektroniką, jazzem, muzyka klubową, wschodnią nutą, śpiewem alikwotowym - a całość po prostu
ZJA-WI-SKO-WA!!!

Makaruk "Erotyki ludowe" ( wespół z zespołem śpiewaczym z Rudy Solnej)



jesli zobaczycie w sklepie ta okładkę to ...!!!




 a jeśli zobaczyliście dziś to, co ja - to nie było do przYwidzenia, to się dzieje naprawdę.
 Przepowiadali, wróżyli i widzieli w szklanej kuli. Moje wytrzeszczone gałki wpadły w pułapkę bieli. Idzie ta zima jak z płatka




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

śmierć jest przecinkiem

Dlaczego śmierć nie miałaby być piękna? Jest tak naturalna i powtarzalna. Jest elementem garderoby ciała, dlaczego więc nie zachwycać się nią jak broszką spiętą z istnieniem? Tylko nieprzywiązanie do tzw. życia to umożliwia, albo myślenie o nim (życiu) jak o perpetuum mobile w którym śmierć jest przecinkiem. Śmierć jest jak kwietna łąka pośród pożogi, bo bywa wybawieniem, ale głównie po prostu JEST.  I te refleksje pojawiły się po filmie " Civil war' który ma odzwierciedlać niepokoje zza oceanu dotyczące politycznych rozłamów i rewolucji, ale moją wrażliwość ukierunkował w inne rejony. Otóż bardziej zafascynowały mnie wewnętrzne procesy bohaterów, dziennikarzy którzy rejestrują aparatem trawioną wojną domową rzeczywistość. Dla nich śmierć jest kompanem, z którym się układasz lub wojujesz, a każdy z nich balansuje na tej linie na swój sposób. Bo zycie i śmierć są sobie takie bliskie jak bliźniacze rodzeństwo. Śmiało nazywam wojną cywilną również tą, którą toczymy wewnątrz. Kied

karmienie duszy

  Wolę karmić duszę na łonie przyrody niż w świątynnych murach i jest mi z tego powodu niezwykle lekko.  Dokarmianie zwykle odbywa się na aluminiowych rumakach z wiatrem we włosach. Wieki temu popędzalibyśmy pewnie koniki z krwi i kości, dziś sunęliśmy nadwiślańska trasą rowerową z Gorzowa do Okleśnej. Spory odcinek, bo 60 km tam i z powrotem, ale bardzo urokliwy i po płaskim :) W moim przypadku nigdy nie jest od do, bo we krwi mam kluczenie.  Tyle ciekawych miejsc po drodze. Dziwne strachy na wróble i inne ptasiory ubrane w białe kitle, albo pomarańczowe kapoki. Rzeczne zaułki, meandry, brzydkie kaczątka tuż przed transformacją, i te pozytywne kolory słoneczników, strzelistych  kukurydzy i różnej maści ziół. Cudnie!   Kiedy mijaliśmy rowerzystów bijących życiowe rekordy miałam ochotę napisać na asfalcie " Poczuj jak pachnie teraz powietrze". Ale co kto lubi...