Przejdź do głównej zawartości

postaw się w moich butach

Jak człowiek nie ma o czym pisać to nie powinien, więc sobie ostatnimi czasy darowałam.
Niezwykłości brak w codzienności, nawet moje wewnętrzne stany takie nie zjednoczone, że trudno nimi rządzić pokojowo i jakiś sojusz zawrzeć na blogu.
 Mogłabym napisać NIC...mogłabym o pogodzie, przypalonym dziś mleku, ale napiszę coś bardzo przyziemnego, jak z brukowca ;)
Otóż i ...
Zaciekawiła mnie jako konsumenta i nosiciela - ulotka informacyjna pewnego producenta obuwia.
Nie tylko nogi mnie noszą, nerwy też czasem..a czasem zanoszę sie sama - śmiechem, tak tak.
Jak doczytałam o warunkach reklamacji to się okazalo, że reklamację nie tylko trudno wymówić, ale i wyegzekwować. Reklamacji podlegają tylko i wyłącznie fizyczne wady ukryte powstałe z winy producenta w obuwiu nie zużytym.
Czyli gdy nagle coś pęknie, spruje się i będziesz próbował zwrócić, to musisz załączyć dokumentację użytkowania i mocno poprzeć ją argumentami w postaci zdjęć pod lupą, że o tu, w tym miejscu materiał był  mniej elastyczny, co wykazały badania laboratoryjne w instytucie im. Butysława Cholewy.
Jak wytropić wady ukryte? Czy trzeba nająć detektywa Zelówkę?
Nawet ozdoby w formie łańcuszków, cekinów czy cykorii ! (jak przeczytał bez zająknięcia mąż ;) jak się urwą, to twoje i zrób z nich biżuterię, a nie dręcz nas okrutny kliencie.
Reklamacja to fikcja, zupełnie jak służba zdrowia albo Star Trek.
Wytkną wszystkie twoje winy, zwalą całą odpowiedzialność na twoje stopy, a głównym argumentem będzie - złe dopasowanie obuwia, a nie dziadowstwo wykonania czy antymateriał.
Użytkowanie i ochrona obuwia to podobne never ending story. Nigdy bym nie zapamiętała tej całęj litanii, a czytając czułam się jak świeżo upieczona matka.
Czy jest ktoś, kto ściąga but bez rozsznurowywania, chętnie się znim zaprzyjaźnię i wypiję bruderszafta.

Gdyby but był z gazety
kruczkiem byłoby w prawie
że deszcz kropił niestety
ale chodzisz koślawie
Gdyby but był z siana
napisaliby w treści
że to luksus dla pana
i że nie but szeleści

Tęsknie do dzikich, morskich plaż, chodzić po nich jest po prostu boso...

Komentarze

  1. Nasz klient nasz per Pan ;-P

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja niestety rozsznurowywuję ;] nici zatem z brudzia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Auroro...czyli rachunki sie wyrównują ;) (stosownie do tego co ja sobie myslę o klientach i jak ich traktuje, a jak powinnam)

    pomylone g...w takim razie masz piękne buty, ja swoje skrobie jak marchewkę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łażenie bosą stopą po rozgrzanym piasku... już niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jestem jeszcze gorsza zrzucam buty- z reguły szarpie noga jak od psa wściekłego:))nie mam czasu ani sił schylać się i pochylac nad butem:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Niwejko - zazdraszczam !!!

    Floro, to chyba naturalny odruch - pozbywanie się okowów, gimnastyka palców, wolność po dniu pełnym konwenansów ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Minionego lata, buty cenionej firmy pofarbowały mi stopy, myślę, że nie byłam odosobniona, czytałam na forum, że nie ja jedna cierpiałam z powodu pofarbowanych stóp przez sandały. W odmowie reklamacji, biegły firmy napisał, że powinnam obuwie nosić w skarpetkach. Żadnego obuwia się nie nosi na gołe stopy, no ciekawe, czy klapki basenowe też?

    ech

    OdpowiedzUsuń
  8. Margo
    Przebiegły biegły próbował narazić cię na obciach w pofarbowanych skarpetkach, jakiś totalnie bez wyobraźni.
    Skarpetki + sandały = zgroza

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

młoda kobieta i MOŻE

Jak długo jesteś w stanie wytrzymać samotność? Kiedy jestem sama, fizycznie, jestem wolna - robię co chcę, nie robię czego nie chcę. Jednak dlatego, że nadal żyją we mnie rzeczy zdarzenia ludzie, nie jestem samotna. Bycie samemu jest znośne, to nie to samo, co bycie samotnym. Kiedy jesteś sam, ale nie samotny, jestes w stanie zmierzyć sie z najtrudniejszym. Najtrudniej zaś poznać samego siebie Natasza Caban jest na dobrej drodze

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze.