Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

czasem...

Wierzę w życie przed śmiercią. Chociaż mam nadzieję, że jest jakieś 'po', to nie czekam aż doczesne 'teraz' się skończy i będę szybować w obłokach. Na pewno nie będzie miało to 'po'  koloru niebieskiego nieba i lekkości motyla.  Od Leszka często słyszę że "wszystko jest idealne" albo "wszystko się układa'.  Pokrzepiające i w ułamku sekundy również moje. Czasem pojawia się boski przebłysk, że jest dobrze jak jest, a czasem pękam i myślę, że wcale nie. Można się nachapać życia będąc zalanym betonem rutyny?