Przejdź do głównej zawartości

Always look on the bright side of Christmas:))

Choć płeć żeńska ma w ten czas prawdziwe urwanie głowy (co starałam się wyrazić zdjęciem) ja mówiąc szczerze - wcale nie. W święta wychodzi każdym kątem moja leniwa natura, która by się tylko kokosiła z książką na kanapie, płaszczyła zad przed komputerem, zajadała, tudzież nie omieszkała z uporem maniaka tulić się, skradać całusy i łasić do domowników jak kotka. Ten czas jest dla mnie przede wszystkim rodzinny i przyjacielski. Nie droczymy się, nie boczymy się, robimy  i wspólnie jemy śniadanko (kanapki prosto z kuchennego blatu umazanego keczupem). Nie ma manier jak z Windsoru bo wrzucamy na jedynkę, żeby sie bez pośpiechu toczyć... Ogólnie jesteśmy mało tradycyjną rodziną jeśli chodzi o 'kościelne' spędzanie świąt. Nie przykładamy wagi do ceremonii, spędzamy ten czas w (s)pokoju, ale i poważnej zadumy nie brak np: jak do cholery pozbyć się tego grzyba za roletą w kuchni. Osobiście nie piekę nic. Żadnych u mnie barszczy, ciast, pierogów robionych przyrodzonymi rękami nie znajdziecie, ewentualnie okruszki i plamy po wiktuałach otrzymanych od dziadków. Osobiście wolę parać się robieniem ozdób świątecznych, większą mam z tego przyjemność.

 Gdzieś na dnie brzucha leży i gniecie troska o przyszły rok, bo w moim przypadku może okazać się cięższy niż ten dobiegający końca.  Ale mam wiarę, nadzieję i miłość na podorędziu. Oby nie było źle.

Życzę sobie kolejnego udanego przeobrażenia w coś jeszcze lepszego.
Przydałoby się też więcej gotówki;)

 Życzę niezmiennie na te Świeta i na zawsze, Wszystkim bez różnicy - MIŁOŚCI!:)


Komentarze

  1. Tobie również:) oby ten Nowy Rok był dla Ciebie i Twojej rodziny dobry, spokojny i miał moc:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. miłość przyda się każdemu, zatem dziękuję ;)
    niechaj dobrze będzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. i masz racje! Masz prawo żyć po swojemu, spędzać święta po swojemu, a przede wszystkim czuć, myśleć i kochać po swojemu. Oby ten rok okazał się dla ciebie łaskawszy, niż myślałaś

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

młoda kobieta i MOŻE

Jak długo jesteś w stanie wytrzymać samotność? Kiedy jestem sama, fizycznie, jestem wolna - robię co chcę, nie robię czego nie chcę. Jednak dlatego, że nadal żyją we mnie rzeczy zdarzenia ludzie, nie jestem samotna. Bycie samemu jest znośne, to nie to samo, co bycie samotnym. Kiedy jesteś sam, ale nie samotny, jestes w stanie zmierzyć sie z najtrudniejszym. Najtrudniej zaś poznać samego siebie Natasza Caban jest na dobrej drodze

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze.