Przejdź do głównej zawartości

trup w szafie

Każdy ma swojego bohatera, każdy ma swoją tajemnicę.
Mam idola, który jest socjopatą, ale wybaczam mu  umorusane krwią ręce, tym bardziej że jest fikcyjny a jego mroczne popędy na dobre wychodzą uczciwym obywatelom. Widział kto Dextera? Jeśli nie, to pewnie właśnie morduje;) W ilu ludziach drzemie mroczny sekret, drzemie bądź nie...licho wie. Moje sumienie nie przypomina górskiego kryształu, raczej jaspis afrykański.
Nigdy nie odkryję się do końca, choc kiedyś snułam plany, by swoją drugą naturę zaprzęgnąć do pisania innego bloga, z mniej zamaskowanym obliczem. Tylko co mi po szczerej spowiedzi- pranie brudów incognito wydaje się żałosne i na dłuższą metę nieciekawe. Wolę swoją słoneczną stronę i jej się trzymam.
Widzę jednak, że wielu nie próbuje nawet tworzyć muślinowej powłoczki delikatności wokół swojej wirtualnej kreacji i daje sie poznać. Pewnie jest im lżej:)

Ukończyłam trzeci poziom wtajemniczenia w życie Dextera Morgana - sympatycznego potwora.
 Serial mnie wciągnął, choć z biegiem czasu coraz częściej zwracam uwagę na niedociągnięcia w scenariuszu. Dociera do mnie, że każdy amerykański serial niekoniecznie musi być wiarygodny i rzetelny, ale przede wszystkim wciągać w wir wydarzeń.
Nie każdemu serialowi to wciąganie się jednak udaje, więc trzymam sztamę z Dexem.
Przede mną podobno najciekawsza, czwarta seria...tylko jeszcze nie zdołałam jej zdobyć;/
ma kto?


Komentarze

  1. tak się właśnie ostatnio zastanawiam, czy trochę muślinu jeszcze mi zostało...ale myślę, że chyba wciąż nie jestem po tej drugiej stronie mocy. a co do Dextera - wszystko prawda. sezonu 4 nie posiadam, ale Ci kibicuję w poszukiwaniach, bo warto!bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaje mi się , że jesteś po jasnej stronie mocy...wydaje mi się?;)

    co do Dexa, nie spocznę póki nie dotrę do czwartej serii, mam swój kodeks poszukiwań;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądam. W sumie mnie jakoś nie ciągnie do kibicowania mordercom.

    ;-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć
    Ja mam czwarty sezon. I piąty :-)
    Odezwij się, podaj adres, z chęcią prześlę.
    Mój mail:
    marcin.grabowski22@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam ani jednego odcinka. Żałować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zależy co lubisz, ale jeśli o mnie chodzi polecam, jeszcze 2 tygodnie temu tez nie widziałam ani jednego odcinka;)

      Usuń
  6. Hmm podobnie jak Bosego, nie ciągnie mnie do lubienia psychopatów, ale... ale chyba jest coś takiego, że człowiek chce to oswoić swoje własne czarne strony właśnie przez takiego Dextera. Z chęcią kiedyś luknę :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyobraź sobie, że jeszcze nie oglądałam Dextera, ale coś mi się wydaje, że warto zdobyć i że polubię - w fikcji uwielbiam takie historie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznaje, ze nie wiem co to , kto to Dexter...chyba jakis film...moze obejrze i wtedy napisze Tobie piekna Magdo czy przypadl mi do gustu!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

młoda kobieta i MOŻE

Jak długo jesteś w stanie wytrzymać samotność? Kiedy jestem sama, fizycznie, jestem wolna - robię co chcę, nie robię czego nie chcę. Jednak dlatego, że nadal żyją we mnie rzeczy zdarzenia ludzie, nie jestem samotna. Bycie samemu jest znośne, to nie to samo, co bycie samotnym. Kiedy jesteś sam, ale nie samotny, jestes w stanie zmierzyć sie z najtrudniejszym. Najtrudniej zaś poznać samego siebie Natasza Caban jest na dobrej drodze

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze.