Nie myśleć za dużo o złych rzeczach. Złe rzeczy wiszą w powietrzu ale nie ściągać ich myślami, o nie!
Pilnować swoich myśli!
Najgorzej, jeśli przydarza się rzecz zła i po niej aktywuje sie czarny magnes. Dziecko ma dwa szwy na głowie, bo się urwał hak na którym wisiała huśtawka...czarna huśtawka bleee...
Skrzypią mi kolana znów (czy jedząc więcej żelków będę bardziej elastyczna? ;)
Ogólnie nie daję się szarości, mam różową łopatkę do odkopywania skarbów. Dziś czekają mnie skarby czwartkowe.
Dobrego dnia wszystkim!
Pilnować swoich myśli!
Najgorzej, jeśli przydarza się rzecz zła i po niej aktywuje sie czarny magnes. Dziecko ma dwa szwy na głowie, bo się urwał hak na którym wisiała huśtawka...czarna huśtawka bleee...
Skrzypią mi kolana znów (czy jedząc więcej żelków będę bardziej elastyczna? ;)
Ogólnie nie daję się szarości, mam różową łopatkę do odkopywania skarbów. Dziś czekają mnie skarby czwartkowe.
Dobrego dnia wszystkim!
Ojezujezu jakby mi się dziś taka różowa łopatka przydała!!! ;/ ...póki co ratuję się różową dziurą (jakkolwiek to nie brzmi ;)) spreparowaną kiedyś - http://la-parapet.blogspot.com/2011/06/black-hole-prevention.html ...szczerze, średnio dziś pomaga, ale zawsze mnie choć na chwilę rozśmieszy :) Dobrego dnia!!!
OdpowiedzUsuńkolana Ci skrzypią, bo nazwisko zobowiązuje :D się wieczora doczekać nie mogę, ach!
OdpowiedzUsuńyyy...wieczorU znaczy się.ups.
Usuńwiem co czułaś, Kacper miał 4 lata jak dostał huśtawką w nos, takim ostrym talerzykiem,cud że mu głowy na pół nie ścięło...byłam sama z 3 miesięczną Natalią i gdzieś był sobie tato daleko i zero rodziny, zero pomocy akurat taki dzień...też mam taki beznadziejny okres, dziś np. nie spałam do 4 rano, a teraz padam na twarz...buziaki
OdpowiedzUsuńMasz rację pilnować swoich myśli...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie myśleć o złych rzeczach.
OdpowiedzUsuńMyśli mamy pod kontrolą, a nie one nas! :)
Miłego czwartku!
Wpis o kici miał być tutaj, więc jeszcze raz:
Wpis piarowy: może zagłosowałabyś na moją Kicię, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś? Szczegóły u mnie na blogu (czas dziś do 20.00)
z góry dziękuję! :)
wszystko wisi i czeka, można tylko nie sięgać.
OdpowiedzUsuńCoz,rzeczy, sprawy dobre i zle przychodza i odchodza...najwazniejsze co sie z tym wszystkim robi... Poradzilas sobie i to najwazniejsze!
OdpowiedzUsuńMagdo, co do zakupu pagne... kupie chetnie tylko jaki kolor i gdzie poslac?
Serdecznosci
Judith
Żelki pomagają na skrzypienie, potwierdzam :))
OdpowiedzUsuńSkaldowie mieli kiedys taka piosenkę
OdpowiedzUsuń"Nad każdym wisi katastrofa,
żeby się urwać tak czy siak...
I nikt się przed nią nie wycofa,
lecz się pocieszmy prawdą tą:
wszystko być może katastrofą
i wszystko może nie być nią..."
o fe!!myslec o pieknych i dobrych rzeczach-na pewno przyjda. takie prawo karmy :))
OdpowiedzUsuńbuziaki wielkie!!dawno mnie nie bylo, no bo mnie juz nie ma...
cmoki!!!
slonko-doczytalam zes milosniczka biwakow, ognisk do rana i komarow w herbacie- zapraszamy do nas!!!rozbijamy sie weekendowo w gorach w okolicach belfastu;) w miejscu gdzie mieszkaja smoki i elfy! tak wiec bierz chlopakow i go!!:))
OdpowiedzUsuńWłaściwie to nie wiem czy lubie biwakować, ale normalnie bym skorzystała z zaproszenia, spakowała nas i nawiedziła :)
OdpowiedzUsuńNie mów że cię nie ma skoro czuję że jesteś, duchem:)
dobrze, że jest różowa łopatka, ja swoją czasem gubię :/
OdpowiedzUsuńNaprawdę żelki jeść trzeba? Mi też skrzypi coś i chrupie. Biedny Maluch. Ściskam :)
OdpowiedzUsuńw temacie aniołów - też ledwo dałam radę. pierwsza połowa - git, potem było git tylko co jakiś czas, ale i tak warto chociaż spróbować. rekord oglądania - 5 dni :) w teatrze chyba ciężko takie coś wysiedzieć.
OdpowiedzUsuń