Najlepiej pisze się na świeżo, tuz po przeżyciu czegoś wartego opisania. Nawet jeśli wartość owego przeżycia jest subiektywna.
Życie jest ciągłą konfrontacją.
Patrzę na coś, co jest przeciwnością mojej rzeczywistości i zachwycam sie. Obejrzałam film który nie zapoczątkuje przełomu w moim życiu, ale unaocznił, ze bycie perfekcjonistą jest w porządku.
Wszędzie ocieram się o treści, które wskazują na sens życia - 'niech twoje marzenia nie pozostaną marzeniami' 'odważ się' etc... Czuję sie bombardowana gradem sentencji.
Obyłam się z tym gradem, nie żłobi tak mojej psychiki. Teraz panuje moda na mądre zdania, zdania drogowskazy...
Jiro sam dla siebie jest drogowskazem.
Jak można całe życie macać ośmiornice, patroszyć tuńczyki, odcinać głowy halibutom??...Można. Mnie trudno było to zrozumieć, bo zwyczajnie tego nie kocham. Trzeba kochać, a najmocniej trzeba kochać swoja pracę, wtedy całe życie sie nie pracuje, bo praca zlewa sie z życiem, a życie staje sie pasją.
Obieranie rybich łusek w pewnych rękach staje się poezją:)
To jest film o pasjonacie, człowieku niepodobnym do mnie.
To jest film sentencja.
Życie jest ciągłą konfrontacją.
Patrzę na coś, co jest przeciwnością mojej rzeczywistości i zachwycam sie. Obejrzałam film który nie zapoczątkuje przełomu w moim życiu, ale unaocznił, ze bycie perfekcjonistą jest w porządku.
Wszędzie ocieram się o treści, które wskazują na sens życia - 'niech twoje marzenia nie pozostaną marzeniami' 'odważ się' etc... Czuję sie bombardowana gradem sentencji.
Obyłam się z tym gradem, nie żłobi tak mojej psychiki. Teraz panuje moda na mądre zdania, zdania drogowskazy...
Jiro sam dla siebie jest drogowskazem.
Jak można całe życie macać ośmiornice, patroszyć tuńczyki, odcinać głowy halibutom??...Można. Mnie trudno było to zrozumieć, bo zwyczajnie tego nie kocham. Trzeba kochać, a najmocniej trzeba kochać swoja pracę, wtedy całe życie sie nie pracuje, bo praca zlewa sie z życiem, a życie staje sie pasją.
Obieranie rybich łusek w pewnych rękach staje się poezją:)
To jest film o pasjonacie, człowieku niepodobnym do mnie.
To jest film sentencja.
i to jest trailer arcydzieło :) PS a ja czekam i czekam aż dasz sygnał kinowy (to nie wyrzut, tylko dopiero teraz zdałam sprawę, że nasz ostatnio ustalony termin dawno minął. dwie boskie kinomanki ;))
OdpowiedzUsuńdam znać, tylko mam wrażenie że zgodny termin jest odległym majakiem;) Ty możesz podobno w środy (tak?) a ja moge w kratkę (musiałabym ci przesłać swój grafik dla zwiekszenia prawdopodobieństwa spotkania;)
UsuńDodatkowo zmienia się nam znowu marketingowiec echh...a myslami jestem gdzie indziej, bo 29 czerwca mamy wizyte w szpitalu z Igorem i w związku z tym drugie, większe echhhh ;/
Kiedyś na pewno się uda:)))
u mnie też ostatnio w kratkę, więc może skoro nie kino to po prostu jakaś kawa/lody/cokolwiek w terenie (będzie prościej się zgrać :)) po tym 29 jak już uspokoisz myśli (mam nadzieję, że to nic poważnego...).
Usuńpotwierdzam, zapowiedź jest wciągająca.
OdpowiedzUsuńszczerze polecam:)
UsuńNo pressure dla syna Jiro ;)
OdpowiedzUsuńStarszy syn podobny do ojca, da radę, ale poprzeczka wysoka, tym bardziej, że Jiro został obwołany narodowym dobrem Japonii:)
Usuń:)I tu lezy szczęście, co? A sentencje mnie przyprawiaja o ból głowy:)
OdpowiedzUsuńmoje właśnie leży(ą) przed telewizorem;)
UsuńHm... trzeba kochać to co się robi , a reszta sama się poukłada ??
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, że układa mi się całkiem całkiem;)
OdpowiedzUsuńRobienie tego co się kocha, to połowa sukcesu :) wspaniała sprawa :) wiem co piszę... ;D mam tak! A sentencje są w porządku w momencie kiedy zmieniają życie :)
OdpowiedzUsuń