Przejdź do głównej zawartości

wyzwanie to pisanie

Rozsiadłam się z brzuchem pełnym brukselki i z zamiarem.
 Zamiar wycelowany jest w pewien projekt literacki. Jejciu jejciu, czy ja oby nie porywam sie na Mount Everest swych możliwości. Do tej pory listę wyzwań jakich się podejmuję wypełnia tzw proza, ale życia - oporządzić dom, o rodzinę zadbać i nie dać się zwariować w pracy. Teraz wyzwanie to złapanie weny, przywiązanie rzeczonej do biurka i dokarmianie. Czym ja karmić by nie odeszła?
A wszystko zaczęło się kilka godzin temu od zaproszenia Bebeluszeka.
 W głowie powstał rwetes, a wrzaskliwe myśli obudziły uśpione ambicje, które, do licha;), nie chcą dać za wygraną!
 Do sedna.
Otóż po prawej stronie ekranu dostrzec możecie zielony baner -blogerzy piszą książki - w który należy kliknąć, by się zapoznać ze szczegółami i dać się uwieść, do czego gorąco zachęcam.
 Blogowa galaktyka, którą zdążyłam przyłączyć w ramy własnego mikrokosmosu zna się na pisaniu, oj tak :) Wielu z was to utalentowane gwiazdy, które świecą przykładem, jak niebanalnie, wręcz mistrzowsko, pisać nie będąc światowej sławy autorem.
 Soo, do dzieła, stwórzcie opowiadanie w stylu dowolnym i ślijcie na adres podany w banerku. Będzie z tego e-książka, ale czaaad ;))
 Wrota stoją otworem do 31 stycznia.

Pozdrawiam i do siego:)

Komentarze

  1. O twoich twórczych zdolnościach można się było przekonać czytając bloga. A więc do dzieła. Niech wena Cię nie opuszcza. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. a dziękuje:)) Tobie i Twoim najbliższym samych cudowności:)) dołączyłam to akcji pisania, mam nadzieje ze czas i wena pozwolą Ci coś super napisać:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz pisz nie marudź! tylko się zgłoś organizatorkom na książkach zbójeckich :) całusy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm konkurs ciekawy! Może by to pod uwagę wziąć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda, serce mi się łamie, ale nie chodzi tylko o to, że termin minął 31 grudnia, ale również o to, że zgłosiło się mnóstwo ludzi. Nie da się więc już nic zrobić... :/ W każdym razie ja będę o tobie pamiętała, kiedy tylko będziemy organizować kolejną akcję, zaraz się do ciebie zgłoszę. Pozdrawiam serdecznie. Swoją drogą - znakomicie piszesz;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.