Przejdź do głównej zawartości

ch-CIAŁO by żyć

Postanowiłam rysować portrety. Chcę spróbować czy potrafię przeszkicować wizję z głowy na papier. Wzbiera we mnie powoli chęć odtworzenia tego co kumuluje się pod wpływem chwil, a będzie to można zobaczyć w 'kolorami'.
Skradają się pomysły i jeszcze trochę, a przebiją na zewnątrz. Głowa mnie boli, nie wiem czy to wykluwanie idei czy też echa ostatniego zatrucia. Strułam się obficie, wszyscy w rodzinie naszej trójecznej, dość się połamali i pocierpieli.
 Człowiekiem rządzą cykle.
 Cykl zapaskudzania się i podlewania obficie winem  w ogólnym stanie 'hulaj duszy'
Cykl pokutny, kiedy pora się oczyścić i przejrzeć rentgenem swoją zapracowaną wątrobę czy poplątaną ścieżkę jelit.
 Ot - fizjologia i filozofia.
Gdyby tak każdej naszej małej wewnętrznej fabryczce np. fasolkowatej nerce, oddać głos, to niejednemu uszy by spuchły. Te organki, co je mamy posciskane w środku i tak przez większość czasu grzecznie robią co do nich należy. Skąd maja tyle cierpliwośći, której może kiedys zabraknąć? Nie chcę mówić za wszystkich, ale zwykle traktujemy ciało przedmiotowo i powierzchownie.

Komentarze

  1. meluzynko (-baaardzo mi się podoba) pozwolisz, że tu odpiszę, bo właśnie w tym miejscu przebywam- a przeczytałam przed kąpielą i zamknęłam skrzynkę..
    a więc- dobrze, że przeszło precz i teraz słuchaj organizmu!a nie reklam i szmeru opakowań na półkach ;)
    zachęcam do tego oczyszczania- KONIECZNIE! u mnie whisky już dawno się skończyło (-społem!)i bardzo dobrze, bom dostała w swe ręce przepiękne wydanie albumu jogi klasycznej z dobrymi opisami i to teraz praktykuje nocami :>>

    p.s.
    a jeszcze bardziej polecam-pożycz od mamy tę książkę co to jej kupiłaś! ja też swojej takową w EMPIKU W SOSNOWCU w PLAZIE (!!!)kupiłam i już skończyłam, by na czas doszła do Pl. och, baaardzo polecam

    tymczasem, paaa

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ależ masz rację... myślę, że u nas - ludzi - wynika to z bezmyślności i braku wyobraźni... a czasem z niewiedzy...
    Czasem z głupoty, bo co nam zaszkodzi kolejny kieliszek?

    Trzymam kciuki za portrety :)

    P.S Cieszę się, że wywołałam uśmiech u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. trochę wina dla zdrowia nie zaszkodzi, ale każda przesada jest zła... nie ma co się niepotrzebnie truć, juz i tak to, co jemy pozostawia wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. No biedny ten mój żołądek, nocne kebaby... ech...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

młoda kobieta i MOŻE

Jak długo jesteś w stanie wytrzymać samotność? Kiedy jestem sama, fizycznie, jestem wolna - robię co chcę, nie robię czego nie chcę. Jednak dlatego, że nadal żyją we mnie rzeczy zdarzenia ludzie, nie jestem samotna. Bycie samemu jest znośne, to nie to samo, co bycie samotnym. Kiedy jesteś sam, ale nie samotny, jestes w stanie zmierzyć sie z najtrudniejszym. Najtrudniej zaś poznać samego siebie Natasza Caban jest na dobrej drodze

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze.