Przejdź do głównej zawartości

Świat traktuję z wysoka...

 a konkretnie, z góry Żar ;)

dla kontrastu z gorącą nazwą, chłód znad zbiornika elektrowni szczytowo-pompowej
( na pamiątke, kropla wody na obiektywie):

 
Na Żarze ludzie palą sie do skoków na paralotniach.
 Jeden ze śmiałków zapina się na ostatni pasek ...
 ...by juz po chwili dołączyć do "nadętych" kolegów.
 Jednym zdaniem: Paralotnie górą!

Patrzyłam też uniżenie znad tafli jeziora, podczas gdy inni z niego korzystali:

 Ogólnie było na co spogladać, ale za rok koniecznie nad morze:)


Komentarze

  1. piękne widoki, piękne zdjęcia
    cudnie tam.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne zdjęcia, chętnie bym się wybrała w góry;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnie ... przynajmniej na zdjęcia popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wysoka też ładny ten świat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie:) I z daleka od drzew. Szczególnie na paralotniach! :) (nie widać niestety, że wyszczerzyłam zęby w uśmiechu)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze jest się wspiąć ponad TO wszystko!

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  7. "chłodne" zdjęcia super!!! miłość do morskich odmętów - podzielam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam tam w maju, pogoda nie pozwoliła nam jednak na zbyt długie podziwianie widoków, bo tak zęby mi latały :) że ekipa zarządziła szybki powrót na dół :) Ogólnie uwielbiam Wisłę, Szczyrk i okolice...powracamy tam na majowe weekendy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, z Żaru mamy przepiękne widoki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.