Przejdź do głównej zawartości

owoc do picia

Nigdy za nim osobiscie nie przepadałam, wydawał sie nie do udźwigniecia i przypominał o cięzarze mojego jestestwa;)
Ponadto naiwnie zielony z wierzchu i cholerycznie krwisty w środku. Kontrastowy charakterek i to jeszcze nabzdyczony pestkami. Za duzo przy nim dłubaniny i samo lanie wody.

Odkąd mam dziecko, które lubi (z owoców) tylko arbuzy, sytuacja diametralnie sie odmieniła.
Polubiłam kawona i  siorbiemy go rodzinnie;)
Czasem pojawia się na deser, ale bierze również udział w sałatkach przepisu mojej mamy.
Wszechstronny grubasek no i co tu kryć,
słodki jest...tylko pytanie, ile zastrzyków z glukozy dostaje, by tak osładzać zycie. Słyszałam o takim procederze hipermarketowym i tu małe ziarnko watpliwości  zasiewam.

  soczyste kawałki z ostatnich chwil zycia:



pożeranie
bez litosci

smakowanie
 subtelne

i uśmiech ar-buziowy mimo wszystko:)

Komentarze

  1. Uwielbiam arbuzy, zwłaszcza słodkie i zimne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też je uwielbiam, a najbardziej lubię na końcu to "zielone" zjadać! mniam mniam mniam ... ale mi ślinka teraz poleciała! ach.

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja Ci dziękuję za tamtą arbuzowa zapowiedź w ostatnim poście.oczy mi się otworzyły, lewa półkula zaczęła jakby pracować i poleciałam do wózka wyciągać zupkę arbuzową, którą od 2 dni woziłam w torbie, pod parasolką...

    arbuzy to dla mnie synonim lata i długaśnych naszyjników z pestek.smak dzieciństwa.zapach morza.

    OdpowiedzUsuń
  4. znam innego rodzaju zastrzyki , ale raczej nie dla dzieci przeznaczone ;}
    rumowe ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm ja też nie jestem specjalnie "owocowa" ale arbuzy uwielbiam ! Myślę, że dogadalibyśmy się z Twoją pociechą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też uwielbiam wszelkie owoce z rodziny melonowych, arbuzy, melony i inne im podobne :)
    uwielbiam tez ogorkowo-melonowe perfumki na lato :D soczyste orzeźwienie!!!!
    fajne fotki zamiesciłaś! klimatyczno-arbuzowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ach..wydłubać miąższ ze srodka, wyrzucic pestki, reszte wrzucic tam gdzie była. mozna dodac inne owocki, zalać likierem, wódką, jak kto lubi (szampan tez jest ok) i do lodówki..danie dla dorosłych pożeraczo-popijaczy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.