Przejdź do głównej zawartości

szklana pogoda

Jak juz zaczęłam przedstawienie, to dokończę:)


 Pogoda sprzyja rękoczynom wszelkim, to i ja w domowym zaciszu pielęgnuję dalej upodobania do ozdabiania, aktualnie materii kruchej i przejrzystej.

 Wazon wypędzlowałam wczoraj wieczorem i nakleiłam mu pastylkę na czoło.
Kolory wyszły jakieś jesienne... Mój tata takie lubi, więc otrzyma w prezencie:)




Anty-Ramkę wykombinowałam przez miniony weekend, ale dłuugo schnęła i wymagała poprawek, dlatego dzis jej blogowy debiut. Z ramki się zrobił taki a'la szablon na swiadectwo, albo dyplom, bo ramka w ramce nadała charakter całości :)


Komentarze

  1. Zastanawiałam się czasami w jakiś kwiaciarniach, albo innych temu podobnych sklepach, kto robi takie cuda...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ramusia jest super! podobaja mi się te różnorakie motywy jakie w niej umieściłaś, taka ramka troszkę z humorem :)

    a wazonik prawdziwie miodowy, jesienny, czyżby to szkiełko to miodowo-cytrynowy strepsils może ? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ramka-cudowność wielka..bylabym szczęśliwa mająć takie lustro ..

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł z ramami super. Fajnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nonono, świetna rama :)znaczy pikna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie, pięknie:) aż mnie natchło, żeby coś pokombinować z tymi butelkami po winiaku, co czekają pod zlewem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo ładny i wazon i rama i ten piesior na tej ramie słodki ;D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.