Przejdź do głównej zawartości

nie z tej ziemi..

Nigdy nie oglądałam "6 stóp pod ziemią" w telewizji.
Teraz nie potrafię się oderwać, bo momentami wchodzę w takie synchro z tą fikcją, że mi się oczy wybałuszają ze zdziwienia, że tak można...
Wczoraj  wtopiłam sie w tło i wsłuchiwałam w scenariusz jakby napisany pod moje egzystencjalne pytania. Znalazłam odpowiedzi. Czy było to naprawdę autentyczne doznanie czy wydumana projekcja po 3 lampkach wytrawnego, nie wiem...z wrażenia nawet, jak nie palę, to się zaciagnęłam z paczki kryzysowej.
Śmierć oswojona....

Pierwsza seria za mną, druga w trakcie....az żal że sie to kiedyś skończy, a może lepiej, bo ja za bardzo wchodze w inne swiaty.
W inne swiaty wchodzę, by nabrać dystansu do swojego mikrokosmosu. Dystans uzdrawia.
 Od kilku dni, czuję jakbym była stąd...

i nie chce miejsca opuszczać
Z tej perspektywy Ziemia jest taka malutka,  ja jestem niedostrzegalna, a moje troski jakby zupełnie nie istniały.
Albo sie zakopać , albo lewitować, byle nie czuć tymczasowo.

Komentarze

  1. Pięć serii jest, więc radzę ochłonąć:) Mój ulubiony serial, psychodela wprost! I do końca trzyma poziom!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, nigdy nie oglądałam, ale że ja tez lubie sie "zapadac" w inne światy, to chyba wole nawet nie próbować, bo jak mnie wciagnie to do rzeczywistości juz nie wróće:P Dobrze mieć taką oczyszczającą odskocznię:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.