Przejdź do głównej zawartości

A wczora z wieczora...

...zaryzykowałam prace manualne w towarzystwie małych, wścibskich rączek.
Jako , że tatuś był juz w domu i przejął ode mnie pałeczkę, coś tam sie udało poczynić z kawalątków drewna i sznurka.
Jednak jak coś sie świeci, turla i fajnie odbija od podłogi to sztywne zakazy trzeba nieco ponaginać tak by wszyscy byli szczęśliwi.
No, udało się:) Ja sobie lepiłam, smyk grzecznie podliczał mój koralikowy inwentarz, a głowa rodziny nawet pstryknęła kilka fotek.

Efekt przerósł ( ilościowo) najśmielsze oczekiwania:)

Zamieszczam zdjęcie dowodowe, aczkolwiek jest to wersja robocza. Kulki muszą jeszcze stworzyć zgrany zespół na gumce..tutaj w przypadkowej kolejności ...a jak przyjdzie wiosna, to sie nimi zawieszę przyodziana w turkusową katankę, o której myślałam jak owijałam ;)

Jak cicho..prawie..Najlepszy mąz pod księzycem usypia najcudowniejsze dziecko pod słońcem.

Mogę wywołać swojego gina z lodówki i kolegę tonika do spółki. W szklaneczce te dwa komponenty tworzą mój ukochany duet :)..ponoć królowa matka tez była amatorką.

time to relax!


Komentarze

  1. Piękne te kolory, ślicznie im razem na tych kuleczkach. Na tobie i tunice będzie ejszcze lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

....

Lubie koloryzować, zmieniać rzeczywistość według własnego widzimisię, kłamać obrazami, ale bez szkody. Piszę o fotografowaniu, o wysysaniu ze zdjęcia rzeczy, których na nim nie ma , a czuję je...czułam.....więc w sumie nie kłamię... Nie jestem profesjonalistą więc przerabiam, żeby nadrobić to co nieuchwycone, a przeleciało motylem, zagrało delikatnie w duszy. Uwielbiam zdjęcia, które odczuwam, nawet jesli nadano im sztucznie jakis rys  W ogóle podchodzę do zjawisk jak synesteta.  To niesamowite smakować kolory, dotykać dźwięków. Wyczuwac faktury tam gdzie ich, na zdrowy rozum, nie powinno być, wypowiadać czyjeś imię i kolorować jak obrazek. M a g d a le na jo a n n a a g nie s zk a pa t rycja a d a m zamknijcie oczy i spróbujcie napisać swoje imię kolorami:) Jakie jest ? Z rzeczy przypodłogowych i przyściennych... Znalazłam sposób na zaczątki mojej sklerozy, czy też wybujałą wyobraźnię majacą ścisły związek z AGD ;)  Czasami po kilka razy sprawdzam, czy coś wyłączyłam,

filozofka noworoczna

Witam siebie na polanie myśli!  Ostatnio te myśli nie są  zbyt zuchwałe i odkrywcze. 
Wczoraj miałam niespokojny wieczór z kołtunem niespokojnych myśli. Czuję się przez nie splątana, a przez szczeliny ulatuje siła, energia i spokój. Zaczynam szukać tej siły i spokoju poza sobą i znajduję mentalną sukienkę w kolorze krwi. Znajduję tez splatane gałęzie, drzewa, skały i piach. Czasami, żeby odnaleźć w sobie lepsze miejsce, muszę podążyć czyimś śladem. Ścieżek jest wiele, to może być, zwyczajnie, piosenka. z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy czują się podobnie i potrzebują podobnego lekarstwa.